Koncern Royal Dutch Shell, który należy do światowej czołówki w branży naftowej, zarobił w pierwszym kwartale 4,9 mld dolarów.

To kwota o prawie połowę wyższa od zysku osiągniętego w okresie styczeń - marzec 2009r. Wyniki opublikowane dziś przez koncern przewyższyły oczekiwania analityków, w ankiecie Reutersa prognozowali zysk w wysokości 4,04 mld dolarów. Wbrew ich przewidywaniom firma zwiększyła wydobycie ropy i gazu nie o 2 proc. ale o prawie 6 proc. Właśnie działalność wydobywcza przyniosła koncernowi najwięcej zysku, ten segment osiągnął wynik 4,3 mld dolarów. Było to możliwe dzięki drożejącej ropie i wysokim notowaniom gazu w USA. W poprzednim kwartale baryłka ropy kosztowała średnio ok. 78 dolarów, podczas gdy w okresie styczeń - marzec 2009r. - cena wynosiła ok. 40 dolarów. Cześć rafineryjna była mniej dochodowa niż rok wcześniej, głównie z powodu spadku marży. Shell zarobił w pierwszym kwartale 2010r. na przerobie ropy 778 mln dolarów.

Rynek pozytywnie zareagował na opublikowane przez koncern dane i jego akcje zyskały 3,2 proc. na wartości.

Wczoraj o znaczącym wzroście zysku w kontekście rosnących cen ropy poinformowały koncerny BP - główny jeden z konkurentów Shella oraz PetroChina. BP zakończyło pierwszy kwartał 2010r. wynikiem 6,08 mld dolarów, podczas gdy rok wcześniej zysk wyniósł 2,56 mld dolarów. Natomiast chiński potentat odnotował rekordowy wzrost zysku - o 71 proc. W pierwszym kwartale 2010r. PetroChina zarobiła 4,8 mld dolarów. Analitycy spodziewają się też dobrych raportów kolejnych firm w branży - ExxonMobil opublikuje wyniki jutro a Chevron i francuski Total - w piątek.