Enea zmieni zasady przetargu na budowę dużego bloku wytwórczego, który jest planowany w jej spółce zależnej – Elektrowni Kozienice II. Dotychczas zakładano wstępnie, że ten wart do 6 mld zł projekt będzie realizowany w formule, w której organizuje się tylko jeden przetarg, a generalny wykonawca jest odpowiedzialny za całe przedsięwzięcie od początku do końca. Jak jednak wynika z informacji, do których dotarł „Parkiet”, przetarg zostanie rozbity na dwie części: jeden wykonawca zaprojektuje blok, drugi będzie odpowiedzialny za prace budowlane.
[srodtytul]Prace nad blokiem krótsze[/srodtytul]
Władze spółki uzasadniają decyzję tym, że równoległe prowadzenie dwóch oddzielnych postępowań przyspieszy – w porównaniu z formułą z jednym wykonawcą – przygotowania i uruchomienie budowy o 12–16 miesięcy. Oznacza to, że blok zostanie oddany przed końcem 2015 r. Bez zmian pozostaje planowana moc nowej jednostki – może wynieść do 1000 megawatów.
Przedstawiciele Enei zaznaczają, że wcześniejsze oddanie bloku energetycznego do eksploatacji pozwoli szybciej zarabiać na sprzedaży energii elektrycznej.
Jak argumentuje spółka, zmiana zasad przetargu daje również szanse na obniżenie kosztów budowy bloku. Enea liczy, że rozbicie projektu na dwa mniejsze zlecenia pozwoli ograniczyć ryzyko, iż wydłuży się czas inwestycji. Co do tej kwestii zdania w branży są podzielone. W wypadku jednego wykonawcy (zazwyczaj są to konsorcja) pełna odpowiedzialność za przedsięwzięcie spoczywa na nim – również jeśli chodzi o dotrzymanie wszelkich harmonogramów.