Ale potrzebne są kolejne odwierty i badania, by ustalić wielkość złoża. Rynek spokojnie zareagował na te informacje o sukcesie w Pakistanie. Wczoraj notowania papierów spółki wzrosły zaledwie o 0,3 proc., do 3,24 zł, podczas gdy WIG20 zyskał 0,8 proc.

Koncesja poszukiwawczo-wydobwycza w Pakistanie jest jedną z trzech, jakie spółka ma poza Europą. Prowadzi wstępne prace również w Egipcie i Libii i zapowiada start w kolejnych przetargach (rundach) koncesyjnych m.in. w Mongolii, Tunezji i Maroku. Władze PGNiG liczą również na kolejne koncesje na Morzu Północnym, gdzie firma już ma udziały w złożu Skarv i Snadd, będącym w ostatniej fazie przygotowań do uruchomienia produkcji gazu na skalę przemysłową.

– Dobrze, że PGNiG szuka nowych źródeł przychodów z działalności wydobywczej, ale nie może tego robić za wszelką cenę – mówi Paweł Burzyński, analityk DM BZ WBK. – Bo nie o to chodzi, by gromadzić koncesje, gdzie tylko się da – dodaje.

PGNiG zamierza w tym roku przeznaczyć na prace za granicą ok. 350 mln zł, to kwota o 150 mln zł wyższa od zainwestowanej w 2009 r. Analitycy przypominają, że biznes poszukiwawczo-wydobywczy jest czasochłonny i kosztowny, a rynek ocenia jego skuteczność po efektach. – Dopiero gdy spółka poinformuje, że w efekcie próbnych odwiertów ustaliła wielkość złóż i rusza z wydobyciem, to pozytywnie wpłynie to na notowania akcji – mówi Kamil Kliszcz z DI BRE Banku. – Informacja dotycząca Pakistanu jest ważna, ale inwestorzy zdają sobie sprawę, że od badań i próbnych odwiertów do rozpoczęcia eksploatacji złóż musi upłynąć kilka lat – dodaje.