PGNiG ma ok. 12 proc. udziału w koncesji, a zatem i taką proporcjonalnie cześć gazu będzie mógł wydobyć ze złoża. Polska firma ma za partnerów BP Norge, E. ON Ruhrgas Norge i Statoil. Wykonany pierwszy odwiert poszukiwawczy potwierdził występowanie gazu.Firma zapowiada, że eksploatacja nowych złóż może rozpocząć się już w przyszłym roku, a odkrycie jest o tyle znaczące, że dokonano go w pobliżu złoża gazowo – naftowego Skarv. PGNiG trzy lata temu został jednym z jego udziałowców.

Spółka ma ok. 13 proc. udziału w Skarv, którego udokumentowane zasoby wynoszą 42,1 mld m sześc. gazu i 16,5 mln m sześc. ropy. Prace przy uruchomieniu produkcji surowców są tam już w ostatniej fazie przygotowań. Rozpoczęcie wydobycia też zapowiedziano na przyszły rok. Rocznie będzie to ok. 0,4 mln ton ropy i ok. 0,5 mld m sześc. gazu. To niewielkie ilości, jeśli porównać je z potrzebami Polski. Rocznie w kraju zużywamy ok. 14 mld m sześc. gazu, a z krajowych zasobów pochodzi ok. 4,3 mld m.

Dla PGNiG udział w eksploatacji złóż za granicą ma znaczenie symboliczne, bo produkcja ropy i gazu dla krajowego bilansu będzie marginalna. Mało prawdopodobne, by spółka zdecydowała się na transport gazu i ropy do Polski za pośrednictwem rurociągów. Bardziej realna jest sprzedaż zasobów na wolnym rynku.

PGNiG jest zainteresowany wydobyciem surowców także w Afryce Połnocnej – Libii i Egipcie, ale prace tam są na wstępnym etapie przygotowań. Z sukcesem zakończył się natomiast pierwszy odwiert wykonany w Pakistanie, jednak spółka zastanawia się nad możliwościami i opłacalnością dalszych prac w tym kraju. Wszystkie te inwestycje wymagają czasu i znaczących nakładów.