Akcjonariusze ZAK (dawniej Zakłady Azotowe Kędzierzyn) zdecydowali kilka dni temu, że spółka wyemituje nowe akcje, które miałyby objąć Azoty Tarnów. Problem w tym, że obie spółki w ponad 50 proc. (częściowo poprzez firmę Nafta Polska) należą do Skarbu Państwa. W tej sytuacji dokapitalizowanie ZAK przez firmę z Tarnowa może być uznane za niedozwoloną w Unii Europejskiej pomoc publiczną.
[srodtytul]Spółki nie komentują[/srodtytul]
– Z pewnością znaleźliby się prawnicy, dla których dofinansowanie zakładów z Kędzierzyna przez tarnowskie Azoty byłoby taką pomocą, chociaż byliby i tacy, którzy nie uważaliby tej transakcji za niedozwoloną pomoc publiczną – mówi Robert Gwiazdowski, doktor habilitowany nauk prawnych, prezydent Centrum im. A. Smitha.
Co wobec tego zamierzają zrobić zainteresowane podmioty? Azoty Tarnów wydają się odsuwać od siebie problem. – Wyraziliśmy na razie tylko wstępną wolę kupna akcji ZAK. Za wcześnie więc, żeby mówić o szczegółach – powiedział Robert Lichwała, rzecznik prasowy małopolskiej firmy.
– Kwestia konsolidacji obu spółek jest dogłębnie analizowana – podaje Alicja Stronciwilk, dyrektor biura PR w ZAK, i dodaje, że do ostatecznych decyzji i uzgodnienia warunków transakcji firma nie będzie komentować sprawy.