Nowa platforma pracuje obecnie na Atlantyku u zachodnich wybrzeży Afryki. Jest to – podobnie jak „Petrobaltic" – platforma typu jack-up (samopodnośna). Nowo zakupiona jednostka to czwarta platforma spółki Lotos Petrobaltic. Będzie pracowała pod polską flagą i z polską załogą. Jej główny trzon będą stanowili obecni pracownicy spółki.
W pierwszym kwartale przyszłego roku platforma zostanie przetransportowana na Morze Bałtyckie, a pod koniec marca 2014 r. rozpocznie wiercenia na obszarze koncesji bałtyckich, należących do Lotosu.
– Zakup tej platformy i wprowadzenie jej do eksploatacji to kolejny ważny krok na drodze do realizacji strategii Grupy Kapitałowej Lotos w obszarze poszukiwań i wydobycia – mówi Zbigniew Paszkowicz, wiceprezes Grupy i prezes Lotos Petrobaltic S.A. – Umożliwi to nam zdynamizowanie działalności w tej sferze i skuteczne przeprowadzenie zaplanowanych prac poszukiwawczych. Przypomnijmy, że wedle dostępnych szacunków geologicznych zasoby perspektywiczne węglowodorów na naszych bałtyckich koncesjach wynoszą 30 mln toe. Ich pełne rozpoznanie i zagospodarowanie będzie miało istotny wpływ na wzrost bezpieczeństwa energetycznego Polski i dywersyfikację dostaw ropy do gdańskiej rafinerii Lotosu.
„Lotos Petrobaltic", bo taką nazwę przyjmie platforma, może prowadzić wiercenia na wodach o głębokości 350 ft. (105 m). Przeprowadzone przed zakupem analizy wykazały, że istnieje możliwość przedłużenia nóg platformy o 50 stóp, co pozwoli jej na pracę na wodach nawet o głębokościach do 120 metrów.
– W tym roku wykonamy ponad 1000 km kw. badań sejsmicznych 2D i 3D na koncesjach poszukiwawczych – przypomina Krzysztof Sułecki, wiceprezes ds. poszukiwań i wydobycia Lotos Petrobaltic. – Badania te pozwolą wytypować obiekty, w których mogą znajdować się kumulacje węglowodorów. Trzeba podkreślić, że te potencjalne obiekty złożowe są zlokalizowane pod dnem morza o głębokościach powyżej 90 m, a więc już poza zasięgiem platformy „Petrobaltic", ale w obszarze operacyjnym nowej platformy.