Czy akcjonariusze mają powody do zadowolenia? Raport nie dostarcza nowych informacji o postępach prac poszukiwawczych w Kazachstanie, a wyniki finansowe za 2010 r. wyglądają dobrze tylko w zestawieniu z rezultatami za 2009 r. W minionym roku kontrolowana przez Ryszarda Krauzego firma niemal podwoiła skonsolidowane przychody, do blisko 150 mln zł, Petrolinvest zmniejszył również stratę netto, z 420,1 mln zł w roku 2009 do 148,6 mln zł rok później. – Dla części akcjonariuszy szklanka zawsze jest w połowie pełna, szukają pozytywów w każdej informacji wychodzącej ze spółki – ocenia Renata Miś, analityk AmerBrokers.
Lektura raportu nie napawa jednak optymizmem. Niepokoić może szczególnie struktura zadłużenia odsetkowego spółki. Krótkoterminowe zobowiązania z tytułu kredytów wyniosły 258,7 mln zł i wzrosły o 30 proc. w stosunku do końca III kwartału 2010 r. i o 55 proc. w porównaniu z końcem 2009 r. Główną część zadłużenia z tytułu kredytów, szacowanego na koniec 2010 r. na 332,1 mln zł, stanowi kredyt w PKO BP i BGK, którego saldo na koniec 2010 r. wynosiło 53,3 mln USD. Zabezpieczenie dla niego stanowią aktywa Prokomu Investments, głównego akcjonariusza spółki, w tym – jak mówi się na rynku – pakiety akcji Polnordu i Biotonu. 100 proc. przychodów Petrolinvest generuje ze sprzedaży gazu LPG. Strata operacyjna w tym segmencie wyniosła 5 mln zł wobec 85 mln zł straty pionu wydobywczego. Strata na działalności finansowej wyniosła 68,6 mln zł, z czego 35,6 mln zł stanowiła prowizja dla spółek Krauzego za udostępnienie aktywów stanowiących zabezpieczenie kredytów. Prowizja ta częściowo została już zamieniona na akcje Petrolinvestu.