Tauron powinien zarobić w tym roku nie mniej niż w 2010 – wynika z wypowiedzi wiceprezesa do spraw finansowych Tomasza Zawadzkiego. Zysk netto katowickiej grupy przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej wyniósł w ubiegłym roku 858,6 mln zł. Przychody wzrosły o niemal 13 proc., do ponad 15,4 mld zł. Analitycy spodziewali się jednak większej poprawy. Rozczarowały ich dane za IV kwartał 2010 r. Zysk w części przypadającej akcjonariuszom jednostki dominującej wyniósł 157 mln zł, podczas gdy oczekiwano blisko 200 mln zł.
[srodtytul]Konkurencja w branży rośnie[/srodtytul]
– Na wyniki kwartalne Tauronu po raz kolejny pozytywny wpływ miały dobre dane segmentu zajmującego się dystrybucją energii. Zaskakują niższe o ponad 40 mln zł od oczekiwanych przychody z rekompensat za rozwiązane kontrakty długoterminowe, tzw. KDT – komentuje Paweł Puchalski, szef analityków DM BZ WBK. Te regulowane administracyjnie przychody wyniosły w całym roku 438 mln zł. W porównaniu z 2009 r. spadek był bliski 10 proc.
Jeśli chodzi o sprzedaż energii wolumen wprawdzie wzrósł, ale w IV?kwartale o 1,5 pkt proc. spadła marża. To przełożyło się na 40 mln zł straty operacyjnej w tym segmencie. – Mamy nasilającą się walkę konkurencyjną. Przetargi na sprzedaż energii dla dużych klientów, które wygrywamy ostatnio, oznaczają czasem sprzedaż z marżą na poziomie „zero plus” – potwierdza Dariusz Lubera, prezes Tauronu. Jednak w tym roku zarząd grupy spodziewa się stabilizacji. – Obecna walka o klienta oznacza również walkę o jego lojalność przez dłuższy okres – mówi Lubera.
Problemy, z którymi ma do czynienia Tauron, nie są wyjątkowe w branży. Również na wynikach największej w kraju Polskiej Grupy Energetycznej odbiła się w 2010 r. walka o klientów. Do tego spadły wpływy z rekompensat za KDT. Efektem jest spadek zysku grupy o ponad 300 mln zł (to dane wstępne, zaudytowane wyniki PGE poda w poniedziałek). Również trzecia co do wielkości Enea zaskoczyła analityków mniejszym od oczekiwanego zyskiem. Wszystkie trzy grupy zanotowały w IV?kwartale spadek wyników ze sprzedaży energii ze względu na niższe marże. Trudno jednak porównywać ich dane pod tym względem, ponieważ w różny sposób kalkulują zyskowność w poszczególnych segmentach.