Już teraz jednak można z ogromną dozą prawdopodobieństwa powiedzieć, że wezwanie się powiedzie. Największy akcjonariusz Polic – Skarb Państwa – już kilka tygodni temu zapowiedział, że odsprzeda swoje akcje. Chodzi o pakiet 59,4 proc. papierów. Azoty Tarnów chcą przejąć od 51 do 66 procent akcji Polic.

W obecnej sytuacji bardziej uzasadnione wydaje się pytanie o ewentualną redukcję zapisów. Doszłoby do niej, jeżeli na wezwanie odpowiedziałby drugi co do wielkości akcjonariusz Polic, czyli Agencja Rozwoju Przemysłu (ma 8,8 proc. akcji). Dotychczas ARP nie określiła, jak postąpi. Wątpliwe wydaje się jednak, aby Agencja pozbyła się teraz akcji Polic. Zakłady są wciąż zadłużone w ARP na 150 mln złotych. Kwestia przyszłości tego kredytu powinna się rozstrzygnąć przed końcem roku.

– Jeśli wezwanie się powiedzie, wyniki finansowe Polic będą konsolidowane począwszy od października, co oznacza, że wpłyną na rezultaty grupy w całym IV?kwartale – powiedział „Parkietowi" Jerzy Marciniak, prezes Azotów Tarnów.

Jutro Police mają opublikować wyniki za II kwartał. Ankietowani przez „Parkiet" analitycy spodziewają się, że sprzedaż spółki wyniosła blisko 590 mln złotych, a zysk netto sięgnął prawie 43,5 mln zł.