W I połowie 2011 roku Orzeł Biały, zajmujący się odzyskiwaniem ołowiu z akumulatorów, miał 178,6 mln zł przychodów, czyli o 22,4 proc. więcej niż rok wcześniej. Sprzedaż w ujęciu tonażowym wzrosła o 7,4 proc., do 23,9 tys. ton. Ceny sprzedaży były o 10,1 proc. wyższe.

Zysk operacyjny skurczył się o prawie 24 proc., do 16,4 mln zł a netto o 29 proc., do 13,1 mln zł.

Zdaniem cytowanego w komunikacie prasowym prezesa Zbigniewa Rybakiewicza, w I półroczu firmie sprzyjała koniunktura na rynku ołowiu i branży motoryzacyjnej. Rentowność została jednak osłabiona trzema postojami remontowymi pieców do wytopu ołowiu. By sprostać wzmożonemu popytowi na ołów, spółka musiała więc częściowo kupić surowy metal do dalszej obróbki od zewnętrznych dostawców.

W II półroczu spodziewany jest jeszcze jeden przestój  - w związku z ze wstawieniem do zakładu kolejnego, trzeciego pieca. Orzeł Biały w latach 2011-2013 ma zainwestować w rozwój około 63 mln zł. W efekcie moce produkcyjne wzrosną o 13 tys. ton rocznie, czyli około 25 proc. obecnych zdolności.