Tauron wejdzie w atom. Wkrótce list z PGE

Spółka energetyczna przygotowuje się też do emisji obligacji dla polskich instytucji. Jej minimalna wartość to 200 mln zł. W dalszej perspektywie jest pozyskanie środków z emisji papierów dłużnych w euro.

Aktualizacja: 12.02.2017 23:04 Publikacja: 24.08.2012 06:07

Tauron wejdzie w atom. Wkrótce list z PGE

Foto: GG Parkiet

Jeszcze we wrześniu grupa energetyczna Tauron może podpisać z Polską Grupą Energetyczną list intencyjny w sprawie przystąpienia do realizowanego przez tę spółkę programu jądrowego. – Obecnie prowadzimy rozmowy z PGE. Mamy już werbalne i pisemne deklaracje uczestnictwa, a w ciągu kilku najbliższych tygodni dojdzie do sformalizowania współpracy. List intencyjny możemy podpisać nawet już we wrześniu – zapowiedział w rozmowie z „Parkietem" Dariusz Lubera, prezes Tauronu.

Wydatki na atom za kilka lat

Na razie analitycy nie szacują, jaki udział w tym przedsięwzięciu miałby mieć Tauron, ani wpływu udziału w projekcie jądrowym na wyniki energetycznej spółki. Jak tłumaczą większe wydatki z nim związane pojawią się nie wcześniej niż za pięć lat. Koszty budowy elektrowni atomowej szacuje się na ok. 36 mld zł. Według wcześniejszych doniesień w projekcie mógłby też partycypować kontrolowany przez Skarb Państwa KGHM. Jak wynika z wcześniejszych doniesień, spółki w zamian za współfinansowanie inwestycji mogłyby liczyć na udział w mocach przyszłej elektrowni. Na budowę elektrowni wybrano już w listopadzie zeszłego roku trzy potencjalne lokalizacje. Są to Choczewo w powiecie wejherowskim, Gąski w powiecie koszalińskim oraz Żarnowiec w powiecie puckim.

Zbadać rynek obligacji

Bliższe plany, bo do realizacji już w IV kwartale tego roku, związane są z emisją obligacji dla instytucji finansowych. W najbliższych tygodniach spółka rozpocznie proces wyboru doradcy inwestycyjnego. Minimalna wartość pierwszej emisji, mającej na celu zbadanie rynku, wyniosłaby 200 mln zł. – Chcielibyśmy zobaczyć, jakie będą podaż, popyt i cena. Większe finansowanie w tym roku, ani w przyszłym, nie będzie nam raczej potrzebne – powiedział Krzysztof Zawadzki, wiceprezes Tauronu ds. ekonomiczno-finansowych. Poinformował, że spółka rozważa emisję obligacji pięcioletnich lub siedmioletnich.

Pieniądze pozyskane z emisji papierów dłużnych byłyby wykorzystane na prowadzone już przez Tauron inwestycje. W tym roku spółka chce wydać na ten cel ponad 3 mld zł (w I półroczu nakłady wyniosły około 1,23 mld zł, co oznacza wzrost w stosunku do analogicznego okresu ub.r. o ponad 56 proc.). W przyszłym roku wydatki mają być wyższe. Strategia spółki do 2020 roku zakłada nakłady inwestycyjne na poziomie 44 mld zł. Tauron podtrzymuje, że nie chce, aby dług przekroczył 2,5-krotność rocznego wyniku EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację).

Jednocześnie Tauron myśli o emisji euroobligacji. Obecnie jest w trakcie wyboru drugiej agencji ratingowej. Prawdopodobnie w październiku podejmie w tej sprawie decyzję i podpisze stosowną umowę. Jednak z emisją dla zagranicznych instytucji nie zamierza się spieszyć – może ona nastąpić najwcześniej w przyszłym roku. Zawadzki, pytany o wartość takiej emisji, wskazał tylko minimalny poziom jej opłacalności, który wynosi 500 mln euro.

Lepiej niż konsensus

Kurs akcji Tauronu podskoczył wczoraj po opublikowaniu przez koncern dobrych wyników finansowych za II kwartał. W trakcie sesji walory drożały nawet o 3 proc., a na zakończeniu o 2 proc., do 4,88 zł za sztukę. Zysk netto grupy przypadający akcjonariuszom Tauronu wyniósł 468 mln zł i był o blisko 22 proc. lepszy od średniej oczekiwań rynkowych (384 mln zł). Z kolei zysk operacyjny na poziomie 690,8 mln zł okazał się o wyższy od rynkowego konsensusu o ponad 25 proc.

Według Macieja Hebdy, analityka z Espirito Santo Investment Bank, pozytywne zaskoczenie wynika w dużej mierze z faktu, że ceny tzw. kolorowych certyfikatów były w II kwartale sporo niższe niż opłaty zastępcze. – Dzięki temu Tauron wygenerował dodatkowe kilkadziesiąt milionów złotych w segmencie sprzedaży. Co więcej, mocniejszy okazał się segment dystrybucji. Pomijając efekt przejęcia Vattenfalla, wolumen przesłanej energii był wyższy niż zakładałem. Wpływ na wynik miały też wysokie opłaty przyłączeniowe oraz rozwiązanie części rezerw na PDO (Program Dobrowolnych Odejść – red.) w wysokości 11 mln zł – tłumaczy analityk.

Także w pozostałych spółkach energetycznych Hebda oczekuje dwucyfrowego wzrostu w dystrybucji w II kwartale. Co do perspektyw na kolejne okresy, analityk zauważa wyraźny trend spadkowy, jeśli chodzi o ceny energii.

[email protected]

Surowce i paliwa
Bumech z wysoką stratą. Spółka nadal walczy o przetrwanie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Surowce i paliwa
Bogdanka mówi o braku równych szans na rynku węgla
Surowce i paliwa
Prezes KGHM: Unia Europejska jest i będzie dla KGHM kluczowym rynkiem
Surowce i paliwa
JSW widzi zagrożenia finansowe, ale chce je minimalizować
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Surowce i paliwa
Nowa instalacja Orlenu na Litwie powstaje w bólach
Surowce i paliwa
KGHM o wydobyciu soli w okolicach Pucka zdecyduje w przyszłym roku