Jeszcze we wrześniu grupa energetyczna Tauron może podpisać z Polską Grupą Energetyczną list intencyjny w sprawie przystąpienia do realizowanego przez tę spółkę programu jądrowego. – Obecnie prowadzimy rozmowy z PGE. Mamy już werbalne i pisemne deklaracje uczestnictwa, a w ciągu kilku najbliższych tygodni dojdzie do sformalizowania współpracy. List intencyjny możemy podpisać nawet już we wrześniu – zapowiedział w rozmowie z „Parkietem" Dariusz Lubera, prezes Tauronu.
Wydatki na atom za kilka lat
Na razie analitycy nie szacują, jaki udział w tym przedsięwzięciu miałby mieć Tauron, ani wpływu udziału w projekcie jądrowym na wyniki energetycznej spółki. Jak tłumaczą większe wydatki z nim związane pojawią się nie wcześniej niż za pięć lat. Koszty budowy elektrowni atomowej szacuje się na ok. 36 mld zł. Według wcześniejszych doniesień w projekcie mógłby też partycypować kontrolowany przez Skarb Państwa KGHM. Jak wynika z wcześniejszych doniesień, spółki w zamian za współfinansowanie inwestycji mogłyby liczyć na udział w mocach przyszłej elektrowni. Na budowę elektrowni wybrano już w listopadzie zeszłego roku trzy potencjalne lokalizacje. Są to Choczewo w powiecie wejherowskim, Gąski w powiecie koszalińskim oraz Żarnowiec w powiecie puckim.
Zbadać rynek obligacji
Bliższe plany, bo do realizacji już w IV kwartale tego roku, związane są z emisją obligacji dla instytucji finansowych. W najbliższych tygodniach spółka rozpocznie proces wyboru doradcy inwestycyjnego. Minimalna wartość pierwszej emisji, mającej na celu zbadanie rynku, wyniosłaby 200 mln zł. – Chcielibyśmy zobaczyć, jakie będą podaż, popyt i cena. Większe finansowanie w tym roku, ani w przyszłym, nie będzie nam raczej potrzebne – powiedział Krzysztof Zawadzki, wiceprezes Tauronu ds. ekonomiczno-finansowych. Poinformował, że spółka rozważa emisję obligacji pięcioletnich lub siedmioletnich.
Pieniądze pozyskane z emisji papierów dłużnych byłyby wykorzystane na prowadzone już przez Tauron inwestycje. W tym roku spółka chce wydać na ten cel ponad 3 mld zł (w I półroczu nakłady wyniosły około 1,23 mld zł, co oznacza wzrost w stosunku do analogicznego okresu ub.r. o ponad 56 proc.). W przyszłym roku wydatki mają być wyższe. Strategia spółki do 2020 roku zakłada nakłady inwestycyjne na poziomie 44 mld zł. Tauron podtrzymuje, że nie chce, aby dług przekroczył 2,5-krotność rocznego wyniku EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację).
Jednocześnie Tauron myśli o emisji euroobligacji. Obecnie jest w trakcie wyboru drugiej agencji ratingowej. Prawdopodobnie w październiku podejmie w tej sprawie decyzję i podpisze stosowną umowę. Jednak z emisją dla zagranicznych instytucji nie zamierza się spieszyć – może ona nastąpić najwcześniej w przyszłym roku. Zawadzki, pytany o wartość takiej emisji, wskazał tylko minimalny poziom jej opłacalności, który wynosi 500 mln euro.