O ile opublikowane wczoraj dane Tauronu za III kwartał przekroczyły oczekiwania rynku, o tyle już perspektywy na przyszły rok są słabsze. Zarząd firmy potwierdził oczekiwania analityków, o których pisaliśmy wczoraj w „Parkiecie".
Bieżący rok korzystny
Wyniki działalności za pierwsze dziewięć miesięcy są w ujęciu rok do roku bardzo korzystne w głównej mierze ze względu na ubiegłoroczne przejęcie aktywów od szwedzkiego Vattenfalla. W III kwartale Tauron miał 420 mln zł czystego zysku (przypadającego akcjonariuszom jednostki dominującej) wobec 290 mln zł w takim samym okresie rok wcześniej. Zysk operacyjny wyniósł 589,5 mln zł i był o 54 proc. wyższy niż rok temu. Przychody Tauronu za III kwartał wyniosły 5,9 mld zł, czyli w porównaniu z analogicznym okresem 2011 r. wzrosły o 22 proc.
Od początku tego roku do końca września Tauron sprzedał o 24,3 proc. więcej energii niż w takich samych miesiącach 2011 r. i miał o 28 proc. więcej klientów.
Jednak w 2013 r. spółka nie będzie już jednak mogła odnosić się do rzeczywistości sprzed przejęcia, które w skokowy sposób powiększyło liczbę jej odbiorców. A jest?to tylko jeden z czynników wpływających na oczekiwane osłabienie dynamiki zysków Tauronu.
Dalej będzie już trudniej
– Trend spadkowy widoczny teraz na rynku energii w 2013 r. raczej się utrzyma. Może pojawić się dalszy kilkuprocentowy spadek cen – mówi Dariusz Lubera, prezes Tauronu. Wyjaśnia, że jeśli popyt na prąd spadnie w 2013 r. o 1–2 proc., to nie odbije się to mocno na przychodach grupy. Ale jeśli zapotrzebowanie tąpnie o 5 proc., Tauron na pewno to odczuje. Problem w tym, że 2013 r. może być trudny dla krajowej gospodarki, a więc i dla energetyki. – Przychody raczej spadną – przyznaje Dariusz Lubera.