Wykonawcę analiz wyłoniono w przetargu już blisko miesiąc temu. Sama PGE sprawy nie komentuje, nie ujawnia też oczekiwanego terminu podpisania dokumentu.

Choć dokładny zakres badań i ich plan będzie ustalany dopiero po zawarciu umowy, to według naszych nieoficjalnych informacji na obecnym etapie zakłada się, że analizy będą prowadzone w Żarnowcu i Choczewie. Nie jest natomiast przesądzone, czy WorleyParsons zbada okolice Gąsek – miejscowości, która także była wcześniej przez PGE typowana jako jedna z trzech potencjalnych lokalizacji „polskiego atomu".

Co więcej, jest również bardzo prawdopodobne, że PGE wskaże WorleyParsons także kilka innych miejsc, które trzeba sprawdzić pod kątem możliwości budowy elektrowni jądrowej. Jest to konieczne, na  wypadek gdyby w preferowanych lokalizacjach atomu jednak nie można było postawić.

Analizy poszczególnych punktów, w których siłownia mogłaby pracować, to duży i dość skomplikowany projekt. Dlatego zakłada się, że WorleyParsons na wykonanie tego zadania dostanie dwa lata. Zgodnie z międzynarodowymi standardami uwzględnić trzeba warunki geologiczne, środowiskowe, kwestie zagospodarowania terenu, ale również logistykę i dostępną infrastrukturę.

Obecnie zakłada się, że ostateczną lokalizację elektrowni jądrowej poznamy w II połowie 2015 r., a budowa zakończy się w latach 2023–2024. Koszt tego projektu został przez rząd oszacowany na 35–55 mld zł.