Jednocześnie zakończyła postępowanie kwalifikacyjne na wybór tego członka zarządu bez rozstrzygnięcia. W komunikacie PGNiG podało, że decyzja rady ma związek z nieprzyjęciem przez Bociana zestandaryzowanych dla członków zarządu warunków zatrudnienia. Chodzi m.in. o kwestie dotyczące zakresu i czasu zakazu konkurencji po zakończeniu sprawowania funkcji wiceprezesa.

Z informacji „Parkietu" wynika, że Bocian chciał w PGNiG rocznego okresu zakazu konkurencji po zakończeniu pełnienia funkcji wiceprezesa. W efekcie przez rok otrzymywałby też dodatkowe wynagrodzenie, mimo że w tym czasie nie pracowałby już w spółce. Na to nie zgodziła się rada PGNiG, która w większości składa się z przedstawicieli resortu skarbu. MSP przyjęło kodeks dobrych praktyk w zakresie wynagradzania menedżerów, który mówi m.in., że dodatkowe uposażenie musi być uzależnione od efektów wykonywanej pracy. Do zamknięcia tego numeru „Parkietu" Bocian nie odpowiedział na pytania dotyczące przyczyn nieobjęcia stanowiska wiceprezesa.

Spółka poinformowała, że obszar poszukiwań i wydobycia, od maja 2012 r., jest w kompetencjach wiceprezesa Mirosława Szkałuby, który odpowiada też za IT i zakupy. W tym roku PGNiG zaplanowało rozpoczęcie 33 odwiertów, w tym 13 w poszukiwaniu gazu z łupków.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie antymonopolowe, które ma stwierdzić, czy PGNiG wykorzystuje swoją siłę rynkową i ogranicza konkurencję na rynku sprzedaży hurtowej (ma tu dominującą pozycję) i detalicznej (ok. 98 proc. rynku) gazu. – Z danych zebranych podczas postępowania wyjaśniającego wynika, że są podstawy, by sądzić, że PGNiG w swoich umowach stosuje różnego rodzaju postanowienia, które mogą stanowić praktykę ograniczającą konkurencję – twierdzi Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, prezes UOKiK.