Gdy doliczymy 2,5 tys. pracowników, którzy już od stycznia do kwietnia skorzystali z osłon, to okaże się, że łącznie w tym roku z sektora może odejść 9,1 tys. osób. A to byłoby więcej niż w zeszłym roku, kiedy z firmami górniczymi rozstało się 8,6 tys. pracowników.

Trzeba pamiętać, że sondaże są jedynie deklaracjami pracowniczymi, które nie wiążą żadnej ze stron. Ostateczna liczba odchodzących z firm górniczych może być więc inna. Ponadto nie wszyscy uprawnieni do świadczeń złożyli dotąd deklaracje.

W samej PGG pracowników kwalifikujących się do przejścia na urlop górniczy jest około 6 tys. Na razie w ramach sondażu deklarację skorzystania z tej możliwości złożyło 4,5 tys. osób, z czego ponad 300 zatrudnionych na powierzchni, m.in. w administracji, chce wziąć jednorazowe odprawy. – Liczba deklaracji potwierdziła nasze wcześniejsze szacunki – mówi rzecznik PGG Tomasz Głogowski.

Spółka nie ma jeszcze szacunków co do oszczędności z tytułu ograniczenia zatrudnienia, bo ostateczna liczba odchodzących w ramach restrukturyzacji może się zmienić. Na razie nie ma też harmonogramu w zakresie przekazywania części zakładów wraz z pracownikami do Spółki Restrukturyzacji Kopalń.

Z kolei z przeprowadzonego w kwietniu sondażu KHW wynika, że chętnych do skorzystania z osłon jest 1,7 tys. pracowników, z czego 1,4 tys. chce iść na urlopy górnicze. Kampania nadal trwa w JSW. W jej ramach zainteresowanie odejściem wyraziło około 400 pracowników ruchu Jas-Mos w kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie, którzy mają pierwszeństwo w korzystaniu z pakietu osłonowego i przechodzeniu do SRK. Może to nastąpić na przełomie września i października, co przyniesie oszczędności rzędu 300 mln zł rocznie.