W przypadku kukurydzy i pszenicy taka sytuacja nie budzi zdziwienia, ponieważ sytuacja fundamentalna na tych rynkach od dłuższego czasu jest trudna – zapasy tych zbóż są wysokie, a prognozy zakładają obfite przyszłe zbiory. Ostatnio jednak sprzedający są wyjątkowo silni, a notowania obu tych zbóż zeszły już na poziomy najniższe od dekady.

Sytuacja fundamentalna na rynku soi jest nieco lepsza, jednak i tu inwestorom daleko do optymizmu. Wiosna była na wykresie tego surowca okresem systematycznych zwyżek cen, podsycanych trudną sytuacją pogodową w kluczowych krajach produkujących soję w Ameryce Południowej, a także obawami o słabe zbiory w USA. Jednak już od połowy czerwca cena soi spada, przede wszystkim za sprawą lepszej sytuacji meteorologicznej w Stanach Zjednoczonych i prognoz obfitych zbiorów tego towaru rolnego.

Ostatnie kilka sesji na rynku soi przyniosło wyhamowanie spadku cen tego surowca. Jego przyczyną są dobre dane dotyczące eksportu soi z USA. W minionym tygodniu amerykańscy eksporterzy sprzedali łącznie 1,67 mln ton soi, co jest najlepszym tygodniowym wynikiem od ponad siedmiu miesięcy. Nieco optymizmu wzbudza spory popyt z Chin, jednak sam ten czynnik prawdopodobnie nie wystarczy do tego, by notowania soi powróciły do trwałych zwyżek.