Zarząd Grupy Lotos uważa, że obecny skład i jakość portfela koncesji poszukiwawczo-wydobywczych nie jest zadowalający. Problemem są m.in. zbyt wysokie koszty zagospodarowania i eksploatacji złóż ropy i gazu zlokalizowanych na Bałtyku. Koncern nie zamierza jednak ograniczać tam działalności, lecz zwiększyć efektywność prowadzonych działań. – W tej chwili koszt wydobycia na Bałtyku jest ponad 50 proc. wyższy niż w Norwegii – twierdzi Marcin Jastrzębski, wiceprezes ds. operacyjnych Grupy Lotos.

Inwestycje w Norwegii

Zmiany mają też zajść w obszarze koncesji posiadanych w Norwegii. Spółka musi zwłaszcza podjąć decyzję, czy zamierza dalej inwestować w złoże ropy Yme, czy też sprzeda swoje udziały. Kilka lat temu projekt, który miał pierwotnie przynieść duże wpływy, zakończył się fiaskiem, z powodu zainstalowania na złożu wadliwej platformy. Obecnie trwają prace nad przygotowaniem nowego planu zagospodarowania Yme. Ma być gotowy na początku 2017 r. Dopiero wówczas zarząd chce zdecydować o dalszych krokach. Niezależnie od tego Grupa Lotos jest zainteresowana wzmacnianiem swojej pozycji w Norwegii. Nie wyklucza nawet kolejnego przejęcia, ale pod warunkiem, że nadarzy się wyjątkowo korzystna okazja.

Zarząd poprzez poprawę jakości portfela chce zwiększyć przychody i zyski z wydobycia. Na razie realizuje ten cel połowicznie. Po I półroczu w segmencie wydobycia Grupa Lotos poniosła stratę operacyjną mimo wyższej sprzedaży ropy i gazu. Zwyżka przychodów była efektem zakupu w IV kwartale 2015 r. udziałów w koncesjach produkcyjnych Sleipner w Norwegii i uruchomienia wydobycia ze złoża ropy B8 na Morzu Bałtyckim. Jednocześnie spółka musiała dokonać odpisów aktualizujących nakłady na bałtycką koncesję Gaz Południe oraz norweską PL643, na łączną kwotę 75,5 mln zł.

Słabsze wyniki

Spadek przychodów i zysków Grupa Lotos wykazała w segmencie produkcji i handlu. To głównie efekt spadku cen oraz niższych wolumenów sprzedaży. Ostatecznie czysty zarobek koncernu wyniósł w I półroczu 331,8 mln zł, co oznaczało spadek o 12 proc. Duży negatywny wpływ na niego miały wysokie koszty obsługi kredytów, a pozytywny wycena zapasów ropy. Opublikowane wyniki były nieco gorsze od oczekiwań analityków. Mimo to kurs akcji spółki na GPW nie ulegał istotnym zmianom.

[email protected]