Energetyczna grupa Tauron radzi sobie lepiej od konkurentów. Rynek z niemałym zaskoczeniem przyjął względnie dobre półroczne wyniki holdingu, zwłaszcza większą EBITDA w segmencie wytwarzania. Udało się tym samym po części skompensować słaby rezultat z wydobycia.
Marże utrzymane
Stanisław Ozga, analityk DM PKO BP, podkreśla, że wyniki holdingu za II kwartał były praktycznie zgodne z zapowiedziami ogłoszonymi na koniec lipca, ale warto przyjrzeć się poszczególnym segmentom.
– W wytwarzaniu na relatywnie dobre wyniki wpłynęły bardzo wysokie przychody z tytułu wsparcia dla operacyjnej rezerwy mocy i rezerwy zimnej, które wyniosły łącznie blisko 100 mln zł. W segmencie sprzedaży widoczny jest istotny spadek wolumenów, co wskazuje na rosnącą konkurencję na rynku. Spadek marży został częściowo zniwelowany przez niskie ceny zielonych certyfikatów. W segmencie dystrybucji tak jak w innych spółkach widoczny jest wpływ spadku stopy zwrotu z kapitału. Na stratę w segmencie wydobycia wpłynęły m.in.konsolidacja kopalni Brzeszcze oraz kilkunastoprocentowy spadek cen węgla – podsumowuje Ozga.
Tauron, w odróżnieniu od konkurentów, utrzymał wysokie marże w części dystrybucji oraz sprzedaży. Krzysztof Kubiszewski z DM Trigon zwraca uwagę, że wyjątkowo wysoki wynik w segmencie wytwarzania jest niespodzianką, ponieważ spółka osiągnęła dodatkowe 60 mln zł EBITDA w wyniku wzrostu cen energii spot w II kwartale. Wysokie ceny energii były efektem przestojów remontowych w blokach PGE.
– Zaskakująco mocne wyniki i oszczędności kosztowe w części wytwarzania są dobrym prognostykiem dla wyników za kolejne kwartały – uważa Sandra Piczak z Ipopema Securities. Wypracowana w segmencie wytwarzania EBITDA (163 mln zł) okazała się większa od oczekiwań analityka o 55 mln zł. Piczak zwraca uwagę na słabe wydobycie z kopalni Brzeszcze, które może zagrażać realizacji planów zarządu. Prognoza zakłada wydobycie 1,5 mln ton, które zagwarantują osiągnięcie progu rentowności w 2017 r. – Strata EBITDA wyniosła 105 mln zł, słaby wynik wydobycia był spowodowany niższymi o 16 proc. cenami sprzedaży węgla – przypomina Piczak.