Tymczasem 30 września planowano publikację obu raportów. To może oznaczać, że BDO nie zdąży dokonać przeglądu, a w konsekwencji zarząd Petrolinvestu znowu przesunie termin publikacji. Jego następstwem może być z kolei zawieszenie notowań akcji spółki na wniosek Komisji Nadzoru Finansowego. Taka sytuacja miała już miejsce w przeszłości kilka razy. Dlaczego rada nadzorcza Petrolinvestu dopiero teraz wybrała biegłego, nie podano. W tej sprawie nie udało nam się skontaktować m.in. z jej przewodniczącym Marcinem Dukaczewskim.

Na nieprawidłowości przy sporządzaniu sprawozdań finansowych w Petrolinveście zwracała uwagę KNF. W lipcu podjęła decyzję o wykluczeniu akcji spółki z obrotu na GPW i nałożyła na nią 0,8 mln zł kary. Był to efekt naruszenia obowiązków informacyjnych w związku z przekazaniem do publicznej wiadomości raportów finansowych za lata 2008–2015. KNF stwierdza, że naruszenia nastąpiły w 11 obszarach. Zarząd spółki nie zgadza się z oskarżeniami nadzorcy i złożył odwołanie.

Petrolinvest ma też innego rodzaju problemy. ZUS domaga się ogłoszenia upadłości spółki. W efekcie w połowie maja spółka złożyła zażalenie na postanowienie sądu o zabezpieczeniu jej majątku poprzez ustanowienie tymczasowego nadzorcy sądowego. Przekazała też do sądu odpowiedź, wnosząc o oddalenie wniosku ZUS z uwagi na jego bezzasadność i zgłoszone nieprawidłowości.

W I kwartale grupa kapitałowa Petrolinvestu poniosła 22 mln zł straty netto. W całym 2015 r. była ona na poziomie 451,8 mln zł. TRF