Na zwyżki wpłynęły przede wszystkim słabe dane makroekonomiczne z USA, a także gołębie wystąpienie Janet Yellen, szefowej Fedu. Na plusie, po pięciu tygodniach spadku, miniony tydzień zakończyło także srebro, które zyskało 2,5 proc. Aktualna cena za uncję to 16 dolarów.
Na tych zwyżkach nie zyskali inwestorzy w naszym kraju. To efekt słabszego w minionych dniach dolara. Złoty kruszec kosztuje obecnie 4,5 tys. zł.
Głównymi bodźcami dla rynku było wystąpienie Janet Yellen i dane z amerykańskiego rynku konsumentów. Szefowa Fedu zapowiedziała stopniowe zwyżki stóp procentowych, jednak mają być one utrzymywane poniżej poziomu uznawanego za neutralny. Z kolei z danych Biura Statystycznego wynika, że inflacja w czerwcu zwolniła do 1,6 proc. w skali roku. Straciła również sprzedaż detaliczna.
Po tych informacjach dolar spadł do najsłabszego od dwóch lat poziomu, obniżkę zaliczyła też rentowność amerykańskich obligacji, a ze spadkowych trendów wyłamała się tylko Wall Street.
Wszystko wskazuje więc na to, że grudniowa podwyżka stóp procentowych wciąż wydaje się realna, ale działania Fedu będą prawdopodobnie łagodniejsze niż wcześniejsze zapowiedzi.