Złoto wreszcie na plusie

Po trwającej ponad miesiąc serii spadków kurs złota wreszcie poszedł w górę, zyskując w zeszłym tygodniu 1,3 proc. Aktualna cena kruszcu to ok. 1230 dolarów.

Publikacja: 18.07.2017 06:00

Robert Śniegocki, Mennica Wrocławska Grupa Goldenmark

Robert Śniegocki, Mennica Wrocławska Grupa Goldenmark

Foto: Archiwum

Na zwyżki wpłynęły przede wszystkim słabe dane makroekonomiczne z USA, a także gołębie wystąpienie Janet Yellen, szefowej Fedu. Na plusie, po pięciu tygodniach spadku, miniony tydzień zakończyło także srebro, które zyskało 2,5 proc. Aktualna cena za uncję to 16 dolarów.

Na tych zwyżkach nie zyskali inwestorzy w naszym kraju. To efekt słabszego w minionych dniach dolara. Złoty kruszec kosztuje obecnie 4,5 tys. zł.

Głównymi bodźcami dla rynku było wystąpienie Janet Yellen i dane z amerykańskiego rynku konsumentów. Szefowa Fedu zapowiedziała stopniowe zwyżki stóp procentowych, jednak mają być one utrzymywane poniżej poziomu uznawanego za neutralny. Z kolei z danych Biura Statystycznego wynika, że inflacja w czerwcu zwolniła do 1,6 proc. w skali roku. Straciła również sprzedaż detaliczna.

Po tych informacjach dolar spadł do najsłabszego od dwóch lat poziomu, obniżkę zaliczyła też rentowność amerykańskich obligacji, a ze spadkowych trendów wyłamała się tylko Wall Street.

Wszystko wskazuje więc na to, że grudniowa podwyżka stóp procentowych wciąż wydaje się realna, ale działania Fedu będą prawdopodobnie łagodniejsze niż wcześniejsze zapowiedzi.

To dobry prognostyk dla złota. Jednak dopiero pokonanie poziomu 1240 dolarów za uncję będzie sygnałem, że znów jest ono we wzrostowym trendzie.

Surowce i paliwa
Shell dementuje pogłoski o planach przejęcia BP
Surowce i paliwa
Spółki zabezpieczają się przed zawirowaniami na światowych rynkach ropy
Surowce i paliwa
Zamknięcie cieśniny Ormuz spowodowałoby duży wzrost cen gazu
Surowce i paliwa
Ropa podrożała. Drożej zapłacimy za tankowanie
Surowce i paliwa
Dlaczego ropa zdrożała tak mało? Rynek czeka na odpowiedź Iranu
Surowce i paliwa
W KGHM znacząco wzrosną wydatki na inwestycje. To szansa czy zagrożenie?