Zarówno w Lubelskim Węglu Bogdanka, jak i w Tauronie Wydobycie trwają negocjacje dotyczące przyszłości deputatów węglowych dla emerytów i rencistów. Pozostałe spółki węglowe w ostatnich latach wypowiedziały tej grupie prawo do bezpłatnego węgla. W Sejmie procedowana jest właśnie ustawa, która ma zrekompensować emerytom utracone deputaty. Jeśli tylko zgodzą się na to związki zawodowe, z tej jednorazowej wypłaty będzie mogło skorzystać także 6,5 tys. byłych pracowników Bogdanki i kopalń Tauronu. W budżecie państwa na wypłatę jednorazowych świadczeń zostanie wygospodarowane 2,35 mld zł.
Rozmowy w toku
Zgodnie z rządowym projektem ustawy emeryci, którzy zostali pozbawieni deputatu, otrzymają po 10 tys. zł rekompensaty. Muszą się jednak zrzec ewentualnych roszczeń wobec spółek węglowych. Część osób nie zgodziła się bowiem z decyzjami zarządów firm i walczy w sądzie o wypłatę tego świadczenia. Wiele sporów sądowych prowadzi na przykład JSW. Do spółki tej wpłynęło już około 900 powództw o zapłatę deputatu za rok 2015. JSW zawiązała na ten cel rezerwę sięgającą aż 1,9 mld zł. Jak dotąd spółka wygrywa jednak sądowe spory.
Związkowcy na razie powściągliwie mówią o toczących się rozmowach. – Negocjacje trwają. Sprawa może się rozstrzygnąć w najbliższy poniedziałek – mówi nam Stanisław Ćwirko, przewodniczący ZZ Kadra w Bogdance.
Z kolei Stanisław Kłysz, szef Solidarności w kopalni Brzeszcze, podkreśla, że w Tauronie rozmowy są bardzo trudne. – Mamy do projektu wiele uwag, dyskutujemy na ten temat. Finał rozmów możliwy jest już w piątek – zapowiada.
Z nieoficjalnych informacji płynących od związków zawodowych wynika, że nie wszyscy emeryci są skłonni zrezygnować z dożywotniego prawa do bezpłatnego węgla na rzecz jednorazowej rekompensaty.