Zapis o zakupie aktywów zwiększających kompetencje grupy w robotach przygotowawczych ma się znaleźć w nowej strategii Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Według naszych źródeł spółka jest zainteresowana przejęciem Przedsiębiorstwa Budowy Szybów (PBSz) z Bytomia, należącego do giełdowego Kopeksu. Obecnie pakiet kontrolny Kopeksu znajduje się w rękach Famuru – spółki z portfela firmy inwestycyjnej TDJ Tomasza Domogały. Władze Famuru już w momencie ogłaszania planu integracji z Kopeksem w maju tego roku deklarowały, że PBSz jest wystawione na sprzedaż. Wówczas w proces badania usługowej firmy miało być zaangażowanych kilku inwestorów.
Duży popyt
Władze JSW nie komentują naszych doniesień. Z kolei zarząd Kopeksu zaznacza, że zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami rozważa sprzedaż PBSz. – W związku z tym prowadzone są rozmowy z podmiotami, które mogą być zainteresowane udziałem w procesie akwizycyjnym. W ramach tego procesu nie otrzymaliśmy jeszcze żadnych wiążących ofert – zastrzega Bartosz Bielak, wiceprezes Kopeksu. – Należy również podkreślić, że dla właściciela PBSz – grupy Kopex – z uwagi na atrakcyjność rynku, na którym działa PBSz, oraz jego dobrą kondycję finansową możliwa jest realizacja scenariusza pozostawienia tych aktywów w grupie i ich dalszego rozwoju – dodaje Bielak.
Tomasz Domogała, TDJ
PBSz zajmuje się budową szybów i drążeniem wyrobisk podziemnych, a popyt na tego typu usługi jest obecnie bardzo duży. Po okresie stagnacji, polskie kopalnie wreszcie uruchomiły bogate programy inwestycyjne i odbudowują fronty wydobywcze. Jednocześnie prezesi górniczych firm narzekają, że osłabiona po kryzysie branża zaplecza górniczego nie jest w stanie sprostać zwiększonym zamówieniom.
– Zakup tego typu aktywów przez JSW ma sens. Węglowa spółka w ostatnim czasie zwracała uwagę na relatywnie wysokie koszty robót górniczych. Najwyraźniej chce mieć większą kontrolę nad tymi kosztami. To także dobra informacja dla Famuru, który informował już o możliwości sprzedaży tych aktywów. PBSz od lat współpracuje z JSW, więc spółki dobrze się znają – komentuje Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ.