Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
JSW, na czele której stoi Daniel Ozon (na zdjęciu), ma chrapkę na przejęcie PBSz, pośrednio kontrolowanego przez firmę TDJ Tomasza Domogały. Czy dobiją targu?
Zapis o zakupie aktywów zwiększających kompetencje grupy w robotach przygotowawczych ma się znaleźć w nowej strategii Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Według naszych źródeł spółka jest zainteresowana przejęciem Przedsiębiorstwa Budowy Szybów (PBSz) z Bytomia, należącego do giełdowego Kopeksu. Obecnie pakiet kontrolny Kopeksu znajduje się w rękach Famuru – spółki z portfela firmy inwestycyjnej TDJ Tomasza Domogały. Władze Famuru już w momencie ogłaszania planu integracji z Kopeksem w maju tego roku deklarowały, że PBSz jest wystawione na sprzedaż. Wówczas w proces badania usługowej firmy miało być zaangażowanych kilku inwestorów.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W Polsce ponad połowę tego gazu cieplarnianego wytwarza energetyka. Jednocześnie jest to sektor, który ma największe możliwości redukcji emisji metanu. Dużą rolę do odegrania mają tu również spółki giełdowe, choć nie wszystkie chcą o tym mówić.
Shell oświadczył w czwartek, że nie ma zamiaru składać oferty na będącego w opałach brytyjskiego konkurenta BP po tym, jak „Wall Street Journal” doniósł o rozmowach o przejęciu między dwoma gigantami naftowymi.
Orlen ma wdrożone mechanizmy pozwalające na elastyczne reagowanie na zmieniające się warunki rynkowe. Również Unimot dostosowuje politykę handlową do zmieniających się trendów. Jedynie MOL nic nie komunikuje w tej sprawie.
Nie może być inaczej, gdyż sam Katar zapewnia około 20 proc. globalnych dostaw LNG, a ich zastąpienie innymi nie jest dziś możliwe. Jak zapewniają analitycy i Orlen, nasz kraj – dzięki dywersyfikacji – znajduje się jednak w dość dobrej sytuacji.
Od wtorku, 24 czerwca, przewidywane są dwucyfrowe podwyżki cen paliw w rafineriach. Ale na niektórych stacjach jeszcze można zatankować płacąc poniżej 6 zł za litr. Trzeba się jednak pospieszyć.
Jak można się było spodziewać po zbombardowaniu irańskich instalacji jądrowych przez Amerykanów ceny ropy wzrosły. Ale rynek wyraźnie czeka na reakcję Teheranu.