Po wcześniejszej serii dynamicznych spadków, które zniosły notowania tego kruszcu z okolic 1300 USD za uncję do rejonu 1240 USD za uncję, notowania odbiły w górę, przekraczając z powrotem poziom 1260 USD za uncję.

Zwyżka notowań złota była w pewnej mierze powiązana z efektem tzw. short coveringu, czyli zamykaniem krótkich pozycji przez inwestorów wcześniej obstawiających spadek cen. Po części znaczenie miała także wartość amerykańskiego dolara, która na początku bieżącego tygodnia spadała, a w perspektywie kilku ostatnich dni porusza się w konsolidacji.

Tymczasem w poniedziałek spółka CPM Group oszacowała, że w przyszłym roku popyt inwestycyjny na złoto wyniesie 27,5 mln uncji, co oznacza delikatny wzrost w porównaniu z bieżącym rokiem, kiedy to ma on wynieść 27 mln uncji. Podobnie jak w 2017 r. inwestorów na rynek złota może przyciągać niepewność polityczno-gospodarcza.

Wzrost cen złota w ostatnich dniach pociągnął za sobą analogiczną reakcję inwestorów na rynku srebra. Jeszcze w I połowie minionego tygodnia notowania tego kruszcu oscylowały w okolicach 15,70 USD za uncję, czyli na najniższym poziomie od lipca tego roku. Później jednak cena srebra odbiła w górę, przekraczając poziom 16 USD za uncję. Obecnie notowania srebra stoją w obliczu ważnego technicznego oporu w okolicach 16,20–16,30 USD za uncję.