Jak wskazuje Forum Energii, w naszym kraju w 2017 r. z czarnego i brunatnego paliwa do systemu popłynęło odpowiednio 81,1 TWh i 52,3 TWh prądu. Łącznie oznacza to 77,7 proc. energii z węgla w strukturze wytwarzania energii nad Wisłą. Udział ten w ciągu roku zmniejszył się o 1 pkt proc. W ub.r. odnawialne źródła stanowiły 14,1 proc. w miksie, dając 24 TWh energii (najwięcej farmy wiatrowe 14,9 TWh, czyli ok. 8,8 proc.). Z kolei z błękitnego paliwa wytworzono 9,3 TWh (5,5 proc.).

– Udział węgla w produkcji energii spadł w ubiegłym roku właśnie ze względu na włączenie do systemu nowych jednostek na gaz m.in. w Gorzowie i Włocławku – tłumaczy Joanna Maćkowiak-Pandera, prezes Forum Energii i współautorka raportu. – Kolejnym czynnikiem był spadek produkcji z węgla kamiennego będący wynikiem mniejszej liczby godzin pracy, co częściowo zostało zrekompensowane większym wytwarzaniem w blokach na węgiel brunatny. Nie uwzględniono też produkcji z nowego bloku w Kozienicach – dodaje.

Udział gazowych źródeł w polskim systemie może się zwiększyć. Jak wynika z przeprowadzonej przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne certyfikacji ogólnej do rynku mocy (jest to mechanizm wsparcia dla wytwórców, jednostek ograniczających moc na żądanie operatora systemu przesyłowego i magazynów – red.), w przyszłości przedsiębiorcy deklarują budowę bloków gazowych o łącznej mocy 4,37 GW. W certyfikacji zgłoszono też projekty bloków na węgiel o łącznej mocy 4,02 GW.

Raport pokazuje, że przez ostatnią dekadę system nie zbilansowałby się, gdyby nie zaczęły w nim powstawać jednostki gazowe i OZE. Bezpieczeństwo poprawił także import.