Cztery firmy energetyczne z Polski kontrolowane przez rząd znalazły się na najnowszej liście przedsiębiorstw, których instytucje finansowe powinny unikać, chcąc zminimalizować ryzyka związane z inwestycjami w węglowe elektrownie.
Raport przygotowany przez organizacje pozarządowe i przekazywany instytucjom finansowym pokazuje 120 koncernów z całego świata rozbudowujących lub planujących zwiększenie mocy na czarne paliwo – łącznie 1,2 tys. elektrowni dających ok. 612,8 GW mocy w 59 krajach. Liderem jest chińska grupa National Energy Investment (26,7 tys. MW), a za nią indyjska National Thermal Power Corporation (plan – 25,05 tys. MW). Węglowe moce budowane są też w krajach nieposiadających dotąd takich elektrowni.
Jakub Gogolewski z Fundacji Rozwój Tak – Odkrywki Nie tłumaczy to chęcią zarobienia na eksporcie technologii przez kraje zmniejszające jego zużycie. Tak robią Chiny, które chętnie wspierają finansowo projekty realizowane przez własne firmy za granicą. Dzięki temu mogą u siebie ograniczać zużycie węgla, a jednocześnie ograniczyć negatywne skutki związanej z tym restrukturyzacji sektora węglowego.
Podobną strategię przyjął rząd w Berlinie, zgadzając się na udzielenie kredytu eksportowego dla inwestycji PPC w Grecji przez największą instytucję nad Renem – KfW.
Polskie firmy są wiceliderem rankingu europejskiego z planami budowy elektrowni na czarne paliwo o łącznej mocy 9,6 tys. MW, zaraz za Turcją (38,85 GW) i przed Bośnią i Hercegowiną (ok. 4,1 tys. MW).