Ostatnie tygodnie obfitują w dynamiczne zmiany na polskim rynku paliw płynnych. Po pierwsze, ceny diesla i benzyn systematycznie rosną. Po drugie, na rynku ma miejsce nietypowa sytuacja w zakresie cen hurtowych i detalicznych. Te pierwsze oleju napędowego są wyższe niż na stacjach. W ostatnich dniach ceny detaliczne tego paliwa wynosiły średnio 5,13 zł za litr. Tymczasem ceny hurtowe w PKN Orlen wynoszą 5,31 zł, a w Grupie Lotos ponad 5,33 zł.
Odciążanie konsumentów
– Ceny hurtowe bardziej bezpośrednio niż detaliczne powiązane są z notowaniami ropy i w związku z tym szybciej reagują na zmiany na rynku surowcowym. Rzadko jednak w ostatnich latach zdarzało się, by benchmarki hurtowe były wyższe niż ceny na stacjach (po uwzględnieniu podatku VAT) – mówi Krzysztof Pado, analityk DM BDM.
Jego zdaniem w przypadku PKN Orlen, który ma największy wpływ na polski rynek hurtowy i detaliczny paliw, obecna sytuacja jest częściowo rezultatem prowadzonej przez koncern polityki cenowej. Przypomina, że miesiąc temu prezes spółki Daniel Obajtek mówił w kontekście paliw o konieczności mniejszego obciążania konsumentów kosztami i zwiększaniu ilości ich sprzedaży. Wówczas padła też deklaracja o dążeniu do utrzymania cen paliw i zmniejszeniu kosztów logistyki.
– Stosunkowo niewielki zakres podwyżek cen w detalu na tle ostatnich wzrostów cen ropy może być także w pewnym stopniu związany z kalendarzem politycznym w Polsce. W efekcie IV kwartał w detalu może okazać się dla PKN Orlen nieco słabszy od poprzednich okresów, przy czym część presji w części paliwowej w Polsce może być zamortyzowana przez sprzedaż sklepową oraz rynki zagraniczne – twierdzi Pado.
Ceny referencyjne
– Paliwa kupowane w hurcie często są istotnie tańsze niż wynikałoby to z oficjalnego cennika. To efekt stosowania przez sprzedawców licznych upustów dla stałych bądź dużych klientów, czy też innego rodzaju rabatów wynikających ze spełnienia przez nich określonych warunków – mówi Jakub Bogucki, analityk rynku paliw e-petrol.pl.