W I połowie tego roku notowania miedzi poruszały się wokół 7 tys. USD za tonę, w II półroczu już bliżej 6 tys. Kurs samego KGHM od wiosny jest w trendzie bocznym, w dodatku akcjonariusze pierwszy raz od lat nie otrzymali dywidendy. We wtorek za akcje płacono 89 zł.
Zapotrzebowanie i kurs
Zdaniem prezesa KGHM Marcina Chludzińskiego, który brał udział w China International Import Expo w Szanghaju, na rynek trzeba patrzeć w dwóch aspektach.
– Jako największy polski eksporter do Państwa Środka widzimy, że nastroje są dobre. Świadczy o tym podpisana z China Minmetals umowa ramowa o szacunkowej wartości 4 mld USD. Nasz partner nie sygnalizuje, że spodziewa się spowolnienia tempa wzrostu gospodarki – zaznacza prezes Chludziński. – Chiny chcą osiągnąć wzrost dzięki wewnętrznym projektom infrastrukturalnym. To odpowiedź na napięcia między USA a Państwem Środka w walce o prymat w światowej gospodarce. Ostatnią odsłoną tych napięć jest wojna handlowa. Dziś nie ma jasnych przesłanek, z których można byłoby odczytać, jak w dłuższej perspektywie będzie przebiegał konflikt: czy będzie eskalował, czy wygasał – dodaje.
Menedżer podkreśla, że sygnał wysłany przez chińskiego partnera wskazuje na stabilny popyt, a niepokoje związane z wojną handlową mają wpływ na nastroje inwestorów i notowania miedzi. Co więcej, KGHM chciałby rozszerzyć współpracę z Chińczykami o sprzedaż kolejnych surowców oraz technologii górniczych. – Obserwujemy dużą otwartość na rozmowy, ale to dopiero początek – przyznaje Chludziński.