Odlewnie Polskie na fali koniunktury

Oznaki spowolnienia gospodarczego w Europie na razie nie odbijają się negatywnie na przychodach.

Publikacja: 01.08.2019 05:12

Leszek Walczyk, wiceprezes Odlewni Polskich.

Leszek Walczyk, wiceprezes Odlewni Polskich.

Foto: materiały prasowe

Ubiegły rok był dla Odlewni Polskich najlepszy w historii pod względem zysków i przychodów, do czego przyczyniła się dobra koniunktura gospodarcza, szczególnie w Niemczech. Pozwoliło to na wypłatę dywidendy, którą zarząd będzie starał się wypłacać również w kolejnych okresach. Notowania spółki od początku roku wzrosły o 13 proc., do 3,34 zł za walor.

Spółka dywidendowa

Odlewnie Polskie nagradzają akcjonariuszy sowitą dywidendą od kilku lat. W dniu wypłaty części zysku wypracowanego w 2018 r. stopa dywidendy wynosiła 8,8 proc. – Zarząd będzie dążył w kolejnych latach do realizacji polityki dywidendowej. Już trzeci rok z kolei wypłaciliśmy dywidendę, co zostało zauważone przez uczestników rynku – tłumaczy „Parkietowi" Leszek Walczyk, wiceprezes Odlewni Polskich.

Kluczowa koniunktura

W I kwartale spółce miała zysk netto 6,85 mln zł, aż o 90 proc. większy niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Przychody wyniosły 58,3 mln zł po wzroście o 15 proc. Do osiągnięcia takiego wyniku w dużej mierze przyczyniła się dobra sytuacja na rynku niemieckim, który jest najważniejszy dla Odlewni Polskich.

Jednak przemysł nad Renem wysyła w ostatnim czasie znaki ostrzegawcze, które mogą świadczyć o spowolnieniu. Czy spółka ma się czego obawiać? – W rok 2019 weszliśmy z impetem, wyniki w I kw. były bardzo dobre i nie ma większych obaw, że spółka zejdzie z drogi efektywnej działalności w kolejnych miesiącach tego roku, pomimo oznak osłabienia koniunktury w gospodarce europejskiej. Mamy pewne obawy, ale patrzymy pozytywnie na cały rok i mamy nadzieję, że spółka pozostanie na drodze wzrostu zarówno przychodów, jak i zysków – tłumaczy Walczyk. Jak podkreśla zarząd, spowolnienie na tę chwilę nie odbija się na przychodach spółki. Wszystko za sprawą strategii spółki, która zakłada dywersyfikację branżową i geograficzną portfela zamówień.

Rosną koszty

Z racji tego, że przedsiębiorstwa odlewnicze są bardzo energochłonne, wzrost cen energii bezpośrednio przekłada się na ich działalność. W Odlewniach Polskich energia odpowiada za około 10 proc. kosztów rodzajowych, co jest korzystnym wynikiem, biorąc pod uwagę, że w innych odlewniach wskaźnik ten wynosi 15 proc. Spółka tłumaczy, że stara się łagodzić skutki rosnących kosztów, przenosząc część z nich na klientów. – Ze wzrostem cen energii o około 50 proc. borykamy się od początku tego roku. Przeszliśmy na system dostaw opartych na notowaniach giełdowych przez zawieranie kontraktów półrocznych, kwartalnych, jak również zakup energii po cenach spotowych. Już od jesieni 2018 r. rozpoczęliśmy proces, dzięki któremu część tych kosztów udało się przenieść na naszych klientów przez współczynnik dopłat do ceny (tzw. ETZ) – dodaje Walczyk. Zaznacza jednak, że wzrost cen energii jest zdarzeniem lokalnym, dlatego w dłuższej perspektywie może osłabiać konkurencyjność spółki w stosunku do innych europejskich odlewni.

W tym roku koszty spółki wzrosną także w związku z wprowadzeniem pracowniczych planów kapitałowych. Odlewnie muszą wprowadzić PPK już w pierwszym etapie – firma zatrudnia 370 pracowników w Polsce i 240 w Niemczech (ta druga grupa to pracownicy delegowani na polskich umowach o pracę).

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc