– JSW dostarcza kontrahentom ukraińskim próbne partie węgla koksowego od początku tego roku. Jest to rynek perspektywiczny – informuje nas Sławomir Starzyński, rzecznik JSW.

Ostatnie miesiące były trudne dla branży stalowej, a więc i dla dostawców surowców dla tej branży, w tym producentów węgla koksowego. Produkcja stali spadała w Polsce i w całej Unii Europejskiej. Jak wynika z danych World Steel Association, w całym 2019 r. na terenie UE wytworzono 159,4 mln ton tego produktu, czyli o 5 proc. mniej niż rok wcześniej. W tym samym czasie produkcja stali w Polsce spadła aż o 11 proc., do 9,1 mln ton. JSW szuka więc nowych rynków zbytu poza UE. Światełkiem w tunelu jest zapowiedź wznowienia przez ArcelorMittal produkcji w krakowskiej hucie od połowy marca. Wielki piec został tam zatrzymany pod koniec ubiegłego roku z uwagi na pogarszające się warunki rynkowe.

W UE kurczy się też rynek dla węgla energetycznego, co skutkuje rosnącymi zapasami tego surowca w naszym kraju. Ukraińskiemu rynkowi z uwagą przyglądają się więc także dostawcy węgla dla energetyki. O możliwości szerokiego zastosowania naszego surowca u wschodnich sąsiadów mówiło się już w 2014 r., ale ostatecznie niewiele udało się w tej kwestii osiągnąć. Jedną z barier były parametry polskiego węgla, niedostosowane do ukraińskich elektrowni. Po latach, gdy magazyny węglowe przy kopalniach znów są wypełnione po brzegi, temat powraca, a rozmowy handlowe w tej sprawie prowadzi już Lubelski Węgiel Bogdanka.

– Koncentrujemy się obecnie na polskim rynku i sprzedaży opierającej się na wieloletnich umowach z naszymi odbiorcami. Po trzech kwartałach sprzedaż eksportowa wyniosła zaledwie 37 tys. zł, czyli była pomijalna w skali sprzedaży firmy – zaznacza Dariusz Dumkiewicz, zastępca prezesa Bogdanki ds. rozwoju. – Jednakże rynek ukraiński, m.in. ze względu na nasze położenie, jest dla nas atrakcyjnym kierunkiem. Obecnie prowadzimy zaawansowane analizy w tym zakresie, a także rozmowy handlowe z partnerami z Ukrainy – dodaje Dumkiewicz. box