Przed erą wielkich odkryć i upadkiem Konstantynopola czynniki geograficzne były naszym atutem. Byliśmy bowiem jedną z bram handlowych prowadzących z bogatego Heartlandu, czyli centrum kontynentu. Po odkryciu Ameryki centrum światowej gospodarki przeniosło się jednak do Rimlandu, czyli państw z obrzeża kontynentu mających dogodne położenie morskie. Nasz region został zdegradowany do roli surowcowej prowincji. Czy może zmienić to chiński projekt Nowego Jedwabnego Szlaku? Jak w nowym porządku świata będą się odnajdowały USA i Rosja? Jaką strategię powinna przyjąć Polska? Książka Jacka Bartosiaka zmusza do myślenia na te tematy. Autor, pracując w waszyngtońskiej The Potomac Foundation, miał okazję poznać wielu amerykańskich decydentów (w tym wysokiej rangi generałów) i dowiedzieć się, co myślą na temat wyzwań geopolitycznych. Dzieli się tą wiedzą w swojej publikacji. Nie jest to jednak łatwa lektura. Już samo to, że książka liczy blisko 850 stron, może odstraszać wiele osób. (Inna sprawa, że autor czasem się niepotrzebnie powtarza i brnie w mniej istotne dygresje). Można ją jednak potraktować jak podręcznik, gdyż autor wyjaśnia w niej podstawowe pojęcia dotyczące geopolityki, opisuje, jak geografia wpływała na historię świata, streszcza teorie czołowych geopolityków, takich jak Halford Mackinder czy Nicholas Spykman, opisuje polskie dziedzictwo w tej nauce oraz przygląda się obecnej sytuacji USA, Chin, Rosji i Europy. Odnosi się też do projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego – którym kieruje. Zakończeniem książki są dwa scenariusze wojny z Rosją toczącej się na terenie państw bałtyckich, obwodu kaliningradzkiego, Polski i Białorusi. Jest tam nawet opis wielkiej bitwy pancernej toczonej w dolinie Rospudy!