#PROSTOzPARKIETU: O kondycji gospodarki słów kilka

Gościem Andrzeja Steca w czwartkowym programie #PROSTOzPARKIETU był Marcin Petrykowski, dyrektor agencji ratingowej Standard & Poor's w Europie Środkowo-Wschodniej.

Publikacja: 28.07.2016 10:53

#PROSTOzPARKIETU: O kondycji gospodarki słów kilka

Foto: rzeczpospolita.tv

Jak Pan ocenia sytuację polskiego rynku papierów dłużnych?

Porównując to półrocze do poprzedniego widzimy duże wzrosty na poziomie 20-30 proc. Jednak wciąż jesteśmy daleko za krajami zachodnimi, szczególnie USA, więc jest to dobry prognostyk dla dalszego rozwoju naszego rynku.

Jaka jest szansa na dynamiczny wzrost rynku komercyjnych papierów dłużnych?

Duża. Mamy historycznie niskie stopy procentowe, które powodują, że inwestorzy szukają alternatyw dla depozytów bankowych. Z kolei z punktu widzenia emitentów koszt finansowania przedsiębiorstw spadł drastycznie i umożliwia wykorzystanie przez nich tego narzędzia. Dochodzi relatywnie słaba sytuacja giełdy, na której więcej spółek stara się zminimalizować swoją obecność aniżeli tych, które wchodzą na giełdę. Giełda nie jest dziś dobrym punktem na pozyskanie finansowania. Banki są pod presją nie tylko podatku bankowego. A spółki się wciąż rozwijają i potrzebują finansowania. Zatem spółki znalazły dla siebie narzędzie, które w obecnej konfiguracji rynkowej daje im dobrą możliwość finansowania i dalszego rozwoju.

Które branże korzystają z tego narzędzia?

Mamy dość zdywersyfikowaną sytuację. Widzimy obecność banków czy firm korporacyjnych. Ten Rozwój odzwierciedla główne branże napędzające polską gospodarkę. Nie mamy koncentracji a różnorodność i jest duża szansa, że będzie to bardziej trwały efekt.

Czy w Polsce mamy nadmiar gotówki?

Nadpłynność wśród polskich banków ma miejsce od wielu lat ale drobni inwestorzy także posiadają gotówkę zamrożoną w depozytach bankowych i zastanawiają się jak wykorzystać te środki lepiej. W Polsce mamy nadpłynność ale  jest to bardziej wynik braku produktu, który by tę nadpłynność przekonwertował i upłynnił. Warto zastanowić się nad stymulacją tak aby inwestorzy wycofywali się z tych bezpiecznych, tradycyjnych obszarów w kierunku rynku kapitałowego.

Jakie są pomysły na taką stymulację?

Chodzi o lepsze zrozumienie przez strony instytucjonalną oraz detaliczną ryzyka aktywów, w które inwestują np. poprzez raitingi, edukację oraz bardziej transparentne przekazywanie historii inwestycji, które chcielibyśmy tym inwestorom zaprezentować. Można także stworzyć podatkowe zachęty. Model, który daje premie jeśli podejmie się ryzyko czy ulgi podatkowe.

Czy polskie spółki emitują papieru dłużne za granicę?

Tu sytuacja jest odwrotna. Zarówno z Polski jak i regionu Europy Środkowej jest mało emisji. W tym roku mieliśmy tylko emisję Orlenu na 750 mln euro. Oprócz tego nie widźmy zainteresowania. Wynika to z tego, że rynek lokalny jest płynny, tańszy i nie wymaga tak dużego nakładu pracy. Spółki są też przyzwyczajone do takiego modelu finansowania. Brakuje myślenia strategicznego, które zaprezentował Orlen, gdzie nie chodzi tylko o zdywersyfikowanie bazy inwestycyjnej ale również budowania kapitału wśród inwestorów międzynarodowych na przyszłe potrzeby, które będą wynikały z dalszej ekspansji spółki.

Czy większe podmioty miałyby problem z emisją obligacji za granicą?

Na świecie mamy pozytywną sytuację na rynku długu. Dla przykładu w tamtym tygodniu była bardzo duża transakcja w USA gdzie farmaceutyczna spółka Teva z Izraela uplasowała 15 mld dolarów długu co stanowiło ¾ całej akcji emisyjnej w danym tygodniu dla całego rynku długu w USA. W Europie jest podobnie. EBC co tydzień skupuje ponad 8 mld w korporacyjnych papierach wartościowych. Zatem jest potrzeba szukania alternatywnych emitentów w środowisku niskich stóp proc. W naszej części Europy, gdzie gospodarki są solidne, mamy relatywnie wysokie raitingi, więc jest to dobra oferta alokacji dla inwestorów. Tak, inwestorzy są zainteresowani ale pozostaje pytanie o ofertę.

Jak polski rynek papierów dłużnych wygląda na tle rynków Europy Środkowo-Wschodniej?

Zdecydowanie jest najbardziej rozwinięty. Szczególnie po stronie obligacji korporacyjnych. Chociaż są rynki, które pewne segmenty mają bardziej rozwinięte np. rynek listów zastawnych w Czechach. Natomiast wielkość i aktywność polskich przedsiębiorstw plasuje polski rynek się w czołówce regionu.

Ostatnio polskie spółki znajdują nabywców na obligacje przy dużej redukcji w ciągu dnia...

Klient detaliczny szuka alternatyw  jednak nie popadajmy w przesadny optymizm. Warto ażeby utrzymać tempo rozwoju zachowując dalej te same mechanizmy zarządzania ryzykiem oraz wspomóc inwestorów w procesach decyzyjnych.

Jak Pan ocenia powrót do pomysłu agencji raitingowej kierowanej przez GPW i PFR?

Popieramy tę inicjatywę. Cieszy kierunek myślenia w kategoriach krzewienia edukacji i budowania możliwości obiektywnego porównania między emitentami. Należy budować obiektywną metodologię abyśmy mieli pełny obrazu emitentów. Chcemy wspierać takie inicjatywy swoim 150-letnim doświadczeniem i jest to dla nas konkurencja a pole do współpracy i wymiany wiedzy.

Jaka jest kondycja polskiej gospodarki?

Raiting utrzymujemy na poziomie BBB+. Jest to mocny sygnał inwestycyjny, polska gospodarka jest solidna szczególnie na tle rynków zachodnich. Tegoroczny wzrost PKB o 3,5 proc. jest napędzany przez popyt wewnętrzny i eksport. Ryzyko niesie Brexit oraz pytanie jaki będzie jego wpływ w drugiej fali. Obniżenie raitingu wiązało się z zamieszaniem w warstwie instytucjonalnej, która jest ważnym elementem w ocenie ryzyka dla inwestycji długoterminowych. Jednak niepewność pojawiła się na prawie wszystkich rynkach. Dla niektórych Polska stała się mniej atrakcyjna.

Jakie obawy budzi rosnący dług publiczny?

To jeden z powodów negatywnej perspektywy raitingowej. Deficyt na poziomie 3,2 proc. PKB jest już na poziomie ostrzegawczym, co rozbudza negatywne emocje.

Banki centralne utrzymują niskie stopy procentowe...

Przez to zwrot z obligacji jest ujemny. Inwestorzy przerzucają się zatem na rynki rozwijające się w poszukiwaniu większych zwrotów. Paradoksalnie efektem Brexitu jest to, że kapitał wraca na GPW.

Powrót kapitału na GPW okaże się trwały?

Ciężko powiedzieć jaka czeka nas przyszłość, cieszmy się z obecnych wzrostów jednak zalecam ostrożność. Rynek kształtuje wiele zmiennych. Polska jest włączona do krajów rozwijających się i wydarzenia w naszym regionie przełożą się na nasz parkiet.

Parkiet TV
Jest popyt na obligacje deweloperów
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet TV
Co czeka polską gospodarkę w 2025 r.? Czy stoi przed nią więcej szans czy wyzwań?
Parkiet TV
WIG ma duże szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt. w 2025 r
Parkiet TV
Huśtawka nastrojów na rynku kredytów mieszkaniowych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet TV
Czas na akcje czy obligacje? Jakie są szanse na powrót hossy na GPW?
Parkiet TV
Ceny mieszkań nowych i z drugiej ręki, stawki najmu