Jak pan ocenia aktualną sytuację na warszawskim rynku akcji? Czy WIG20 ma szanse na silniejsze zwyżki?
Uważam, że indeks blue chips cały czas pozostaje w trendzie bocznym i na razie jest mało prawdopodobne, by doszedł do 2000 pkt. Taka możliwość pojawi się po wakacjach sejmowych, gdy poznamy ostateczny kształt ustawy frankowej oraz ustawy emerytalnej. Dopóki ich nie poznamy, nikt nie odważy się podejmować średnio, czy długoterminowych decyzji. Stąd też brak napływu świeżego kapitału na naszą giełdę.
Wielu analityków podpowiada, by szukać okazji wśród małych spółek. Uważa pan, że mają one jeszcze potencjał do wzrostów?
W tym segmencie można znaleźć wiele ciekawych "perełek", należy jednak pamiętać o ryzyku płynności. Gdybym miał się pokusić o typy, to proponowałbym, by szukać wśród firm, które będą beneficjentami programu "500+", a więc m. in. firmy z sektora handlu detalicznego.