Grupa Erbud ma za sobą rekordowy rok, a gwiazdą jest specjalizująca się w budowie farm fotowoltaicznych i wiatrowych spółka Onde, która niedawno złożyła prospekt. Jakie ma możliwości rozwoju, biorąc pod uwagę, że w 2020 r. przychody urosły skokowo o 54 proc., do 590 mln zł, zysk operacyjny o 135 proc., do ponad 40 mln zł (to 67 proc. zysku grupy), a wartość portfela na koniec 2020 r. wyniosła nieco ponad 1 mld zł (to 42 proc. backlogu grupy)?
Od początku istnienia grupy stawiamy na dywersyfikację i przewidywanie, na jakich rynkach inwestycje będą długoterminowo rosły, dzięki czemu, patrząc na portfel zamówień, w 2021 r. zbliżymy się do skonsolidowanych przychodów rzędu 3 mld zł.
Onde jeszcze jako PBDI w 2012 r. weszła na perspektywiczny rynek OZE, on może nie był jeszcze tak postrzegany w Polsce, ale za granicą było już to widoczne. Żeby taka spółka jak Onde mogła rosnąć, potrzebuje rynku inwestycyjnego – a ten mocno ruszył w Polsce, ludzi – a tych mamy, przesuwamy ich z rynku kubaturowego, który z powodu pandemii spowolnił. Potrzebuje też kapitału. Zwłaszcza że poza generalnym wykonawstwem planujemy kupować gotowe projekty farm fotowoltaicznych z pozwoleniami na budowę, by realizować większe zyski niż z samego generalnego wykonawstwa.
Stąd decyzja, by uzyskać kapitał z IPO lub pozyskania inwestora mniejszościowego – rozważamy obie opcje. Z tej perspektywy rozwój Onde jest praktycznie niczym nieograniczony.