Bruce Lee to postać legendarna. Magazyn „Time" okrzyknął go największym mistrzem sztuk walki wszech czasów i jedną z głównych gwiazd kina XX w. Tytuły te z całą pewnością są zasłużone, a my wciąż możemy śledzić kolejne objawy ogólnoświatowej fascynacji Bruce'em Lee.
Legenda wciąż żywa
Jednym z przejawów popularności tej postaci może być rychłe powstanie w Seatle Bruce Lee Action Museum. Po drugiej stronie globu Hong Kong Heritage Museum tworzy z kolei pokaźną kolekcję pamiątek z nim związanych. Jednak nie tylko instytucje kultury, ale również zwykli kolekcjonerzy próbują zdobyć takie okazy do swoich zbiorów. Jeśli dodamy do tego informację, że Bruce Lee żył zaledwie 32 lata, to nie możemy się dziwić, że wszelkie pamiątki związane z jego krótkim i burzliwym życiem osiągają zawrotne ceny. Jest ich po prostu bardzo mało w porównaniu z ogromnym popytem.
Żółty kostium, nunczako i list
Niedawno mieliśmy do czynienia z kolejną odsłoną tego szaleństwa. 5 grudnia na aukcji w Hongkongu żółty kostium Bruce'a Lee z filmu „Game of Death" został sprzedany za niebagatelną kwotę 84 tys. dolarów. Tym samym przebił początkową wycenę o 116 proc. i ustanowił nowy rekord. Bruce Lee był perfekcjonistą i zaangażował się w realizację filmu „Game of Death" nie tylko jako aktor, ale również jako reżyser, producent, choreograf walk czy scenarzysta. Nie ukończył jednak pracy nad tym tytułem, ponieważ przerwała ją jego tajemnicza i nagła śmierć w 1973 r.
Poprzednia rekordowa kwota zapłacona za pamiątkę związaną z Bruce'em Lee padła w 2011 r. Wtedy to inny kostium z filmu „Game of Death" zlicytowano za 77 tys. dolarów. Trochę mniejszą sumę uzyskano za nunczako używane przez Bruce'a Lee. Do transakcji doszło podczas ostatniej aukcji w Hongkongu, a nabywca zapłacił za nie 58 tys. dolarów. Z kolei w 2011 r. zlicytowano list Bruce'a Lee do przyjaciela Taky Kimury za 51 tys. dolarów. W liście tym Lee dzielił się swoimi nadziejami związanymi z angażem w serialu „Green Hornet".
Serial „Green Hornet" był początkiem prawdziwej filmowej kariery Bruce'a Lee. Mimo że produkcja nie odniosła spektakularnego sukcesu w USA, to po pewnym czasie dała mu sławę w... Hongkongu. Serial został zakupiony przez tamtejszą stację telewizyjną i stał się prawdziwym przebojem.