Niedziela będzie należała do kibiców z Włoch i Anglii. Jedno jest pewne. Zobaczymy pojedynki na najwyższym światowym poziomie. Wszystkie drużyny to ścisła czołówka. Hiszpania to aktualnie lider rankingu FIFA, podczas gdy reprezentacja spod wieży Eiffla zajmuje wysoką czternastą pozycję. Z kolei w zestawieniu UEFA, uwzględniającym wyniki klubów z poszczególnych federacji w ramach Ligi Mistrzów i Ligi Europejskiej z ostatnich pięciu sezonów, Hiszpania jest na drugim miejscu, a Francja na szóstym. Tutaj liderem jest natomiast Anglia (w rankingu FIFA na szóstej pozycji), podczas gdy Włochy zajmują czwartą pozycję (w zestawieniu FIFA na miejscu 12.).

Różnica pomiędzy Hiszpanią i Francją jest jednak widoczna w zakładach bukmacherskich, gdzie według Fortuny za trafnie postawioną złotówkę na reprezentację z Półwyspu Iberyjskiego można otrzymać 1,82 zł, a na Francję aż 4,9 zł. Podobnie sytuacja wygląda w zakładach bet-at-home, gdzie jest to odpowiednio 1,75 zł i 4,8 zł. Różnicę w potencjale obu drużyn dostrzega też Maciej Witucki, prezes Telekomunikacji Polskiej należącej do France Telecom, który obstawia wynik 2:1 dla... Hiszpanii. – Choć odmłodzona drużyna Francji jest głodna sukcesów na miarę tych z końca XX wieku, to jednak większe szanse widzę w naszpikowanej gwiazdami Hiszpanii. Trójkolorowi trochę sami nie wierzą dziś w sukces, który ma jednak nadejść podczas ME 2016 rozgrywanych właśnie nad Sekwaną. Na razie wierzę w obecnych mistrzów świata i półfinałowe derby Półwyspu Iberyjskiego – mówi Witucki. – „Patriotycznie" kibicuję Francji, ale intuicyjnie (niestety) stawiam na 2:1 dla Hiszpanii – dodaje Maciej Szwarc, prezes Axa Polska.

Natomiast pojedynek Anglii z Włochami będzie wyjątkowo wyrównany. Bukmacherzy płacą dokładnie po tyle samo, niezależnie od tego, która drużyna wygra. Ich zdaniem tylko nieco mniej prawdopodobny będzie remis (w regulaminowym czasie gry). – Liczymy, że Włosi wygrają, i im kibicujemy. Będzie oczywiście ciężko, ale wygrana 2: 0 mogłaby sprawić, że nasi południowi kontrahenci w przypływie dobrego nastawienia do Polski udzielną nam 20-proc. rabatów na towar – śmieje się Dariusz Plesiak, prezes firmy Prima Moda handlującej butami importowanymi z Włoch. – W meczu górę weźmie finezja i włoska fantazja nad brytyjskim przygotowaniem fizycznym i uzależnieniem od formy strzeleckiej Rooney'a – twierdzi Artur Olech, prezes włoskiej grupy Generali w Polsce. Timothy Roberts, pochodzący z Wysp prezes Euromarku, uważa natomiast, że to Anglia wygra 2:1. Podkreśla, że większość bukmacherów we Włoszech najczęściej typuje właśnie taki wynik. – W tym roku w większości prawidłowo obstawiali wyniki meczów włoskiej reprezentacji, dlatego jestem przekonany, że wiedzą więcej niż my – dodaje.