Mondi było jedną z najtańszych firm pod względem wskaźnika ceny do zysku. Jego zniknięcie z giełdy sprawiło, że pogorszyła wycena całej branży pod tym względem. Wskaźnik C/Z wynosi obecnie 15. Uwzględniając Mondi oscylował w okolicach 10.
Spółki opuszczają giełdę
W prawie 20-letniej historii warszawskiej giełdy zadebiutowało na niej 581 firm. W tym samym czasie z różnych powodów z parkietem pożegnało się 147 spółek.
Przez ponad 15 lat na GPW przychody Modni Świecie wzrosły z 700 mln zł do przeszło 2,7 mld zł. W tym czasie firmie nie zdarzyła się ani jedna strata czy to operacyjna, czy też netto
Główny powodem były przejęcia, decyzje – jak w przypadku Mondi – głównych akcjonariuszy oraz, niestety, bankructwa. W tym roku z giełdowych notowań zniknęły już dwie spółki: Elstar Oils i właśnie Mondi. W ubiegłym było ich 12.
Najgorszy okres pod tym względem to lata 2002–2003, kiedy to giełdę opuściło się w sumie aż 38 firm. Było to prawie 3,5 razy więcej niż liczba giełdowych debiutów.
Po załamaniu hossy internetowej część spółek upadła. Ale spadek cen wykorzystywano przede wszystkim do przejęć lub wykupu akcji własnych.
W ostatnich dwóch latach również zdecydowanie więcej było przejęć. Dużą aktywność w tym względzie przejawiali zwłaszcza inwestorzy zagraniczni.
Spośród 25 firm, które w latach 2010–2011 opuściły warszawski parkiet, sześć zbankrutowało. Pozostałe albo zostały przejęte, albo połączyły siły z innymi firmami.
Największymi firmami, które opuściły warszawski parkiet, były austriacki Immoeast (wyceniany na ponad 12,5 mld PLN), którego z giełdy wycofał główny udziałowiec, Immoeastfinanz, oraz Multimedia wyceniane na ponad 1,5 mld PLN i wart ponad 1 mld PLN DZ Bank.
W tym ostatnim przypadku powodem była decyzja głównego akcjonariusza, niemieckiego DZ Bank AG, o przymusowym wykupie akcji. W tym przypadku biorąc pod uwagę niewielką liczbę akcji pozostających w wolnym obrocie, decyzja mogła być podyktowana wysokimi kosztami utrzymywania spółki na giełdzie. W ten sposób prestiż bycia spółką publiczną przegrał z ekonomią.
Kolejne cztery pod względem wielkości firmy: Ruch, HTL Strefa, Nepentes, WSiP oraz Optopol, zostały przejęte przez zagranicznych inwestorów.
Mieliśmy również fuzje giełdowych przedsiębiorstw, jak chociażby połączenie Prospera z Torfarmem oraz 14 NFI z NFI Progres. Z giełdowych tabel zniknęły też Energomontaż-Północ i Naftobudowa, które zostały przejęte przez Polimex-Mostostal.
W sumie kapitalizacja giełdy z powodu wycofań spółek z publicznego obrotu zmniejszyła się w ciągu ostatnich 2,5 roku o 20 mld PLN.
[email protected]
Z parkietu zniknęła nie tylko spółka, ale przede wszystkim dobra okazja inwestycyjna
Zakończenie przygody z warszawską giełdą przez producenta papieru może budzić rozczarowanie wśród inwestorów. Spółka zarówno od strony technicznej, jak i fundamentalnej prezentowała się bardzo obiecująco. Od debiutu na parkiecie w 1997 r. do szczytu hossy w kwietniu 2007 r. inwestycja w jej walory przyniosła stopę zwrotu rzędu prawie 900 proc. Pogorszenie koniunktury w ostatnich latach spowolniło dynamikę wzrostu kursu, ale na kontynuację hossy były całkiem realne szanse.
– Spółka jest silna fundamentalnie, o czym świadczy regularnie wypłacana dywidenda. Łączna kwota, jaką od debiutu otrzymali akcjonariusze, wynosi blisko 1,6 mld zł – mówi Krystian Brymora, analityk z DM BDM. Ekspert zaznacza przy tym, że przez ten czas spółka tylko raz pokazała kwartalną stratę operacyjną, co również potwierdza jej dobrą kondycję.
Oprócz dzielenia się zyskiem, spółka prezentowała też obiecującą strategię rozwoju. W latach 2007–2009 Mondi zainwestowało ponad 300 mln EUR w maszynę papierniczą MP7, co zwiększyło jej moce produkcyjne o ponad 50 proc. – Ta inwestycja przyniosła bardzo dobre efekty podczas ożywienia koniunktury w latach 2010–2011 i będzie procentować nadal, kiedy poprawi się aktualna sytuacja gospodarcza – zauważa Brymora.
Ekspert zaznacza jednocześnie, że bardzo ważnym posunięciem zarządu było uzyskanie niezależności energetycznej poprzez zaangażowanie w odnawialne źródła energii. Uzyskiwane dzięki temu oszczędności mogły rekompensować rosnące ceny surowca drzewnego, z którymi borykała się cała branża producentów papieru.
Słaby punkt Mondi to wrażliwość na koniunkturę. Spółka przejawia cykliczność, co sprawia, że w czasach gospodarczego spowolnienia inwestycje w akcje nie przynosiły zadowalających stóp zwrotu. – Cykliczność może osłabiać wyniki inwestycyjne w średnim terminie, ale długoterminowo Mondi cały czas ma potencjał wzrostowy – dodaje Brymora. Niestety, wycofanie spółki z warszawskiego parkietu sprawiło, że inwestorzy nie będą mogli się o tym osobiście przekonać.