Zysk 1600 procent? Trzeba tylko... czasu

Czterocyfrowe stopy zwrotu z pojedynczych inwestycji w akcje przyniosły zarządzającym funduszami takie spółki jak Echo Investment, LPP, CCC, Amica, Forte czy Integer.

Publikacja: 03.06.2015 11:00

Zysk 1600 procent? Trzeba tylko... czasu

Foto: Bloomberg

Co łączy najbardziej spektakularne zakupy funduszy? To, że zarządzający mimo upływu czasu wciąż postrzegają je jako ciekawe inwestycje.

Dobra spółka pozostaje dobrą spółką

– Poza optymistyczną prognozą dla sektora meblowego o inwestycji w Forte zdecydowała oczywiście ocena samej firmy. Przede wszystkim wysokie kompetencje zarządu oraz udowodnienie przez spółkę, że potrafi poradzić sobie nawet w trudnych czasach. Forte stale inwestuje w nowe produkty i park maszynowy, umacnia solidną pozycję w Polsce i kontynuuje ekspansję na rynkach zagranicznych. Dodatkowym, ale nie najważniejszym czynnikiem jest dzielenie się dywidendą z akcjonariuszami – tłumaczy Rafał Janczyk, dyrektor inwestycyjny Aviva Investors TFI.

– W akcje Integera zainwestowaliśmy podczas IPO jesienią 2007 r. Spółka prowadziła wtedy działalność w obszarze dystrybucji materiałów reklamowych, a cena emisyjna wynosiła 13,50 zł (teraz prawie 130 zł – red.). Na decyzji o inwestycji zaważyła bardzo pozytywna ocena kompetencji i wizji zarządu. Przekonały nas plany zajęcia silnej pozycji na rynku dostarczania przesyłek pocztowych w świetle otwarcia rynku oraz inne pomysły na biznes, np. paczkomaty – mówi Ryszard Rusak, dyrektor inwestycyjny ds. akcji Union Investment TFI, o inwestycji w Integera, na którym UniKorona Akcje zarobiła ponad 1000 proc. – Walory Integera nadal trzymamy w portfelach, uważamy, że potencjał wzrostu ich ceny jest ponadprzeciętny. Wprawdzie rozwój sieci paczkomatów w skali globalnej wiąże się z dodatkowym ryzykiem, lecz postrzegamy to jaką niepowtarzalną okazję inwestycyjną – przekonuje Rusak.

Finansowe gruszki na wierzbie

Największe pudła też mają wspólny mianownik. Jest nim łatwowierność. – Interbud to jedna z naszych najmniej udanych inwestycji. Gdzie był błąd? Uwierzyliśmy w prognozy spółki przy IPO. Nauczka na przyszłość? Ufaj własnym przemyśleniom i prognozom, a nie obietnicom prezesów. I tak mieliśmy szczęście, że nie kupiliśmy więcej, popyt był spory – mówi Sebastian Buczek, prezes Quercusa, o inwestycji w Interbud Lublin (szczegóły poniżej).

– Zarząd Mo-Bruku przedstawił ambitny plan inwestycyjny, mający na celu kilkakrotne zwiększenie skali działalności, co miało znaleźć odzwierciedlenie w silnej dynamice przychodów i poprawie wyników finansowych. Na tej podstawie ówcześni zarządzający TFI PZU podjęli decyzję o inwestycji w akcje spółki. Z czasem okazało się, że realizacja zapowiadanych inwestycji się opóźnia. Wyniki 2010 r. znacząco odbiegały od założeń z memorandum. Po publikacji raportu za III kwartał 2011 r. stało się jasne, że spółka kolejny rok nie osiągnie zapowiadanych rezultatów, a scenariusz rozwoju kreślony przez zarząd się nie zrealizuje – to z kolei Kamil Gaworecki, zarządzający TFI PZU, o inwestycji w Mo-Bruk (Quercus i TFI PZU jako jedyne skomentowały swoje „wtopy").

Osobny rozdział to spółki działające w Rosji i na Ukrainie – trzy z pięciu najgorszych inwestycji dotyczą akcji takich właśnie przedsiębiorstw. Marek Buczak, zarządzający Quercusa, opisując inwestycję w Milkilandzie, przyznał, że w najbliższym czasie nie oczekuje poprawy w biznesie ukraińskim tego przedsiębiorstwa.

Nawet prawie 100 proc. straty z inwestycji w akcje pojedynczej firmy może nie mieć dużego wpływu na stopę zwrotu całego funduszu, jeżeli pechowy traf stanowi tylko ułamek jego łącznych aktywów. Analogicznie jest ze „złotymi strzałami".

Stopy zwrotu liczyliśmy, odejmując od wartości pakietu akcji na 31 grudnia 2014 r. (ostatnie dostępne dane) wartość tego pakietu na dzień nabycia. Trzeba podkreślić, że faktyczny zysk zrealizowany przez zarządzających na akcjach wybranych spółek może być inny od przedstawionego (przeważnie niższy). Dlaczego? Księgowanie transakcji w funduszach odbywa się na zasadzie HIFO (highest in first out – najdrożej kupione, pierwsze sprzedane) – przy sprzedaży akcji przyjmuje się wartość nabycia według najwyższego kosztu nabycia całej pozycji, co zaniża widoczną w sprawozdaniu wartość nabycia pakietu.

Zestawienie najcelniejszych strzałów i największych pudeł zrobiliśmy na podstawie danych ze sprawozdań funduszy, które udostępniły nam Analizy Online.

Przyczyny największych „wtop" zawsze te same: wiara w złote góry obiecywane przez zarząd i... wojna

Inwestycja w Coal Energy okazała się pudłem dla niejednego TFI. 98 proc. stracił Pioneer Małych i Średnich Spółek Rynku Polskiego. Niewiele mniej, bo 97 proc. – BPS Akcji. Ani Pioneer, ani BPS TFI nie komentują nietrafionej inwestycji w ukraińskiego producenta węgla kamiennego. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że nie przewidziały załamania cen węgla, ani – czemu trudno się dziwić – wojny na Ukrainie.

To strata aż trzech funduszy z oferty PKO TFI – PKO Akcji, PKO Akcji Plus, PKO Akcji Małych i Średnich Spółek – na inwestycji w HMS Hydraulic Machine & System Group, jedynej spółki nienotowanej na GPW w tym zestawieniu. Producent maszyn dla przemysłu wydobywczego działa w Rosji, jest zarejestrowany na Cyprze, a notowany w Londynie. Fundusze z Polski mogą inwestować w jego kwity depozytowe (GDR).

Stracił Quercus Agresywny na inwestycji w akcje działającego w Rosji i na Ukrainie producenta wyrobów mlecznych – Milkiland. Trzecia największa strata i trzecia spółka ze Wschodu. Na usprawiedliwienie zarządzających, którzy postawili na firmy działające za naszymi wschodnimi granicami, trzeba zauważyć, że fundusze inwestowały w nie stosunkowo niedawno, w latach 2010–2011. Trudno było wtedy przewidzieć wojnę Rosji z Ukrainą.

Niezrealizowane plany zarządu Mo-Bruku zapamiętają zarządzający TFI PZU (największemu polskiemu TFI należą się słowa uznania, podobnie jak Quercusowi – jako jedyne nie uciekły od skomentowania swoich wpadek). Choć wartość inwestycji trzeba było niemalże odpisać, uczestnicy funduszu PZU Akcji Krakowiak nie odczuli tego w swoich portfelach – akcje Mo-Bruku miały niewielki udział w aktywach TFI PZU i znikomy wpływ na wyniki funduszy.

Zarządzający Quercusem Agresywnym bez ogródek przyznają, że akcje Interbudu Lublin są jedną z ich najgorszych inwestycji. Jednak od 15 do 22 maja – na fali dobrych wyników po I kwartale – notowania budowlanej spółki wzrosły o ponad 150 proc. Przedstawiciele Quercusa mogą więc mówić o światełku w tunelu. – Wyniki I kwartału napawają optymizmem. Zadłużenie spółki powinno systematycznie spadać – ocenia Sebastian Buczek.

czterocyfrowe stopy zwrotu przychodzą do cierpliwych.

Ranking „złotych strzałów" TFI otwiera deweloper rzadko wymieniany w gronie ulubionych spółek zarządzających. Takie firmy jak LPP, Amica czy Forte, które TFI często chwalą (i których akcjami się chwalą), znalazły się za Echo Investment. Spółka należąca do Michała Sołowowa po raz pierwszy pojawiła się w sprawozdaniu finansowym funduszu PKO Akcji na koniec czerwca 2002 r., osiem lat po debiucie giełdowym.

Fundusz Legg Mason Akcji zainwestował w LPP jeszcze w ramach IPO, czyli w 2001 r. (później dokupował akcje). Skoro walory odzieżowej spółki są w jego portfelu do dziś, to znaczy, że zarządzający wykazali się stalowymi nerwami. Akcje LPP zadebiutowały po 48,4 zł, trudno było ich nie sprzedać, gdy kosztowały kilkaset zł. Nikt wtedy nie przewidział, że 13 lat później będą kosztowały prawie 10 tys. zł. Opłaciło się być cierpliwym.

Kolejny raz PKO Akcji i kolejna „miłość od pierwszego wejrzenia". Akcje CCC po raz pierwszy znalazły się w sprawozdaniu finansowym funduszu na koniec 2004 r., a więc w roku, w którym obuwnicza firma zadebiutowała na giełdzie. Wtedy kosztowały mniej niż 10 zł, w tym roku otarły się już o 200 zł. Sądząc po tegorocznych notowaniach spółki kierowanej przez Dariusza Miłka – cały czas są w portfelach PKO TFI.

Amica to spółka kojarzona z Quercus TFI. Okazuje się, że najwięcej zarobił na niej kto inny – fundusz Investor Top 25 Małych Spółek. Czterocyfrową stopę zwrotu zrealizował w dziesięć lat – producent artykułów gospodarstwa domowego po raz pierwszy trafił do funduszu w 2004 r. W przypadku tej spółki doskonałą strategią mogło się okazać dokupienie akcji na początku 2009 r., kiedy ich cena ledwie przekraczała 3 zł. Teraz sięga 165 zł.

Forte to jeden z nielicznych przedstawicieli branży meblarskiej na GPW. A skoro meble są jednym z najważniejszych i jednocześnie najbardziej perspektywicznych produktów eksportowych Polski, inwestycja w największego producenta mebli notowanego na warszawskiej giełdzie wydawała się zarządzającym Aviva Investors Akcyjnego naturalna, żeby nie powiedzieć obowiązkowa, jak sami tłumaczą.

[email protected]

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?