Niedawno OT Logistics kupiło za ponad 60 mln zł 20,8 proc. udziałów w firmie Luka Rijeka, do której należy największy chorwacki port morski. Co daje grupie ta transakcja?
Dzięki zakupowi udziałów w Luce Rijeka realizujemy naszą strategię zakładającą rozwój usług logistycznych w korytarzu transportowym pomiędzy Bałtykiem a Adriatykiem. W naszej ocenie w najbliższych latach będzie się on dynamicznie rozwijał. Poza Polską i Niemcami mamy wielu klientów z różnych branż w Austrii, Serbii, Czechach, na Słowacji i Węgrzech. Chcemy im dać możliwość przesyłania towarów nie tylko w kierunku z i do portów bałtyckich, ale i adriatyckich. Dodatkowo rośnie wymiana handlowa w relacjach Skandynawia–Bałkany, a stamtąd poprzez Kanał Sueski w kierunku Afryki Wschodniej oraz Azji Południowej i Wschodniej, podobnie jak w drugą stronę. Warto też zauważyć, że towary z obu Ameryk szybciej trafią przez Bałtyk i dalej drogą lądową do Europy Środkowej, a nawet na Bałkany niż drogą morską przez Morze Śródziemne. Również ładunki przechodzące przez Kanał Sueski szybciej trafiają do Europy Północnej, jeśli zostaną rozładowane w portach adriatyckich i będą dalej transportowane drogą lądową niż drogą morską.
Kupiony przez OT Logistics pakiet akcji w Luce Rijeka jest jednak stosunkowo mały i chyba nie daje możliwości zarządzania tą firmą?
Poza nami około 30 proc. akcji Luki Rijeka mają fundusze emerytalne z kapitałem międzynarodowym, a 39 proc. państwowy chorwacki fundusz, który w przyszłości może dalej zmniejszać swoje zaangażowanie. My jesteśmy postrzegani jako inwestor branżowy. Obecnie rozmawiamy z innymi udziałowcami i zarządem Luki Rijeka na temat przyszłości adriatyckiego portu. Do końca października powinniśmy znać szczegóły dotyczące ewentualnego współzarządzania tym portem i jego strategii. Już dziś można jednak powiedzieć, że ma on wszystko, by rywalizować z największymi portami w regionie.
Który port jest dziś największy na Adriatyku?