Niespodziewany efekt strategii PGE

Zarząd PGE zapowiedział w strategii odejście od węgla w ciągu siedmiu lat, co górnicy chyba rozumieją jako przyspieszenie końca górnictwa w Polsce.

Publikacja: 03.09.2023 21:00

Łukasz Rozbicki zarządzający, MM Prime TFI

Łukasz Rozbicki zarządzający, MM Prime TFI

Foto: fot. mat. prasowe

Kilka dni temu zarząd Polskiej Grupy Energetycznej publikował aktualizację strategii z października 2020 roku. Początkowo chciałem ją skomentować tylko od strony finansowej, ale jednak rozwój wypadków korporacyjno-polityczno-społecznych po jej publikacji wyklucza komentarz tylko od strony ekonomicznej. Niestety, strategia PGE wywołała niezrozumiane poruszenie wśród górników, ale też polityków, co przypomina inwestorom i giełdzie o toczącej się kampanii wyborczej i walce o wpływy w samej partii rządzącej. Zbiegła się też w czasie z korektą wycen akcji spółek energetycznych.

Aktualizacja strategii PGE wskazuje na przyspieszenie transformacji energetycznej, co nie powinno specjalnie dziwić. Ta jest faktem w Unii Europejskiej. PGE chce być liderem transformacji, osiągając neutralność klimatyczną do 2040 roku (wcześniej zakładano 2050 r.). Odejście od węgla ma nastąpić do 2030 roku. Przyspieszenie transformacji należy traktować pozytywnie z punktu widzenia odbioru przez rynek kapitałowy, ale już wzrost zakładanych nakładów inwestycyjnych z 75 mld zł do 125 mld zł – średnio pozytywnie.

Co prawda EBITDA grupy w 2030 roku ma osiągać nie ponad 6 mld zł, a ponad 15 mld zł, ale jednak historia pokazuje, ze szacunki zysków w takich długoterminowych strategiach bywają nader optymistyczne, a szacunki kosztów – zbyt konserwatywne.

Z punktu widzenia dywidend więc jest potwierdzenie, że w kolejnych latach nie należy się spodziewać żadnych. Niby oczekiwane, ale jednak negatywne, zwłaszcza w kontekście wcześniejszych wzrostów wycen spółek z branży energetycznej.

Na tym jednak, niestety, nie należy zakończyć tekstu. Górnicze związki zawodowe znów dają o sobie znać. Grożą protestem w związku ze „skandalicznymi i bezmyślnymi wypowiedziami”. Chodzi oczywiście o to, że zarząd PGE zapowiedział odejście od węgla w ciągu siedmiu lat, co górnicy chyba rozumieją jako przyspieszenie końca górnictwa w Polsce.

Tymczasem gdzieś chyba unika im Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego i fakt, że to tam ma być skupiona energetyka węglowa, a data wskazująca 2049 rok jako odejście od węgla jest wciąż aktualna.

Niemniej w dobie walki frakcyjnej w PiS-ie i zbliżających się wyborach parlamentarnych sprawa urasta do dużej rangi. Być może nawet skutkiem będą roszady na najwyższych stanowiskach w PGE, co osłabiłoby pozycję ministra aktywów Jacka Sasina. Okres przedwyborczy jest też niezwykle niedogodny dla partii rządzącej w kontekście potencjalnego sporu z górnikami. Być może więc zdołają oni coś ugrać. Być może rynek będzie bardziej obawiał się o losy całego NABE. Tak czy inaczej, cierpią kursy spółek energetycznych kontrolowanych przez rząd. I znów okazuje się, jak trudne jest inwestowanie ze Skarbem Państwa.

Okiem eksperta
Indeks WIG20 w ważnym rejonie cenowym
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?