Popyt na dolara maleje

W minionej dekadzie dolar mocno stracił na znaczeniu, również jako światowa waluta rezerwowa. Coraz częściej słychać dyskusje o tzw. epoce „po dolarze"

Publikacja: 03.01.2010 16:53

Popyt na dolara maleje

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

Udział dolara w oficjalnych rezerwach dewizowych na świecie (poza Chinami) zmalał według stanu na 30 września 2009 do poziomu najniższego od czasu pojawienia się euro w obiegu w 2002 r. — ocenił MFW. Pod koniec roku 61.1 proc światowych rezerw ulokowano w walucie amerykańskiej. Udział jednolitej waluty wzrósł z kolei do 27,7 z 27,4 proc. Za nimi uplasowały się funt szterling ze stałym udziałem 4,3 proc., jen, który poprawił się do 3,2 z 3,1 proc., oraz frank szwajcarski (0,1 proc.).

Dane statystyczne Funduszu dotyczą zasobów dewizowych 140 krajów mających 59 proc. z 7,516 bln dolarów rezerw światowych. Nie obejmują Chin, które same są właścicielem największego pakietu 2272,6 mld dolarów, ponad 30 proc. ilości światowej, a które nie ujawniają proporcji walut.

Dla zielonego banknotu ostatnie 10 lat były szczególnie trudne. 31 grudnia 1999 1 euro było praktycznie warte tyle samo co dolar. Dziesięć lat później wymieniano je na 1,43 dolara, co oznacza deprecjację waluty amerykańskiej o ponad 30 proc. Ostatnia interwencja banku centralnego USA na tym roku we wrześniu 2000 wydaje się dziś prehistorią: wówczas chodziło o wzmocnienie kursu euro.

Dolarowi nie wiodło się również wobec dwóch innych walut międzynarodowych: udało mu się zachować względną stabilność wobec funta, ale stracił do jena niemal 10 proc. i około 35 proc. do franka szwajcarskiego. Wskaźnik wartości dolara szacowany znaczeniem partnerów handlowych USA stracił 11 proc. w ciągu 10 lat z powodu m. in. deprecjacji o 37 proc. wobec dolara kanadyjskiego, waluty pierwszego z tych partnerów.

Zielony banknot pozostaje jednak główną walutą referencyjną na rynku dewizowym,chociaż i tutaj jego znaczenie maleje. Według ostatnich danych Banku Rozliczeń Międzynarodowych (BIS), udział dolara w transakcjach w 2007 r. wynosił 88 proc., a w 2001 r. 97 proc. Zmalało natomiast jego znaczenie jako waluty rezerwowej. 31 grudnia MFW szacował udział dolara w zasobach rezerw dewizowych państw (bez USA i Chin) na 74,9 proc., 30 września 2009 było to 70,2 proc. najmniej od czasu prowadzenia takiej statystyki.

Przyczyniło się do tego pojawienie poważnego konkurenta, który 10 lat wcześniej istniał jedynie wirtualnie. — Euro zaczyna poważnie zagrażać pozycji dolara jako najważniejszej na świecie waluty rezerwowej i nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że w ostatnich 10 latach przeszło długą drogę — stwierdziła Kathy Lien, szefowa pionu badań w Global Forex Trading w Waszyngtonie.

W 1999 r. było nie do pomyślenia, aby pytać szefa MFW, czy status dolara jest zagrożony. Dziś to on sam o tym mówi. — Przewiduję jednak , że dolar pozostanie przez pewien czas główną walutą rezerwową — stwierdził w listopadzie w Pekinie Dominique Strauss-Kahn.

W 1999 r. prezes Fed Alan Greenspan wspomniał w Kongresie o możliwości unii walutowej z krajami związanymi z systemem dolarowym. Pieniądz ten był wtedy bardzo popularny w Argentynie, która zastanawiała się poważnie nad uśmierceniem swego peso, w Boliwii, Rosji czy na Filipinach.

Dziś kraje Mercosur odstąpiły w wymianie handlowej od dolara na rzecz lokalnych walut, a Moskwa widzi przyszłość rubla jako jedną z walut rezerwowych. Chińczycy coraz częściej handlują w juanach. W niektórych krajach wiążących swe waluty z dolarem (Hongkong, kraje Zatoki Arabskiej) dyskutuje się o możliwości rozstania; kraje Zatoki pracują nad własną unią walutową. Kuwejt zrobił to w 2007 r.

W 1996 r. bank Rezerwy Federalnej oceniał, że ponad 60 proc. banknotów dolarów było zagranicą. W 2005 r. ta liczba zmalała do ponad” 50 proc..W 2007 r. była to już tylko „większość”.

W 1999 r. pomysł wyceniania ropy naftowej walutą inną niż dolar wydawał się niedorzeczny. Dziś najwięksi producenci ropy z Zatoki zastanawiają się nad tym poważnie. A na świecie dyskutuje się o epoce „po dolarze”. W USA nadal brzmi to, jak herezja.

Okiem eksperta
Indeks WIG20 w ważnym rejonie cenowym
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?