Przełamanie istotnego oporu na poziomie 1,3385 będzie stanowić kolejny sygnał kupna, który może wywindować byki w rejon 1,3470.
Na taki rozwój sytuacji wskazuje indeks S&P 500, który wzrósł powyżej wrześniowych wierzchołków osiągając poziom 1480 pkt.
W rezultacie, wzrost indeksu S&P zmniejszył zdecydowanie ochotę na grę na szybsze od oczekiwań wycofanie się Fed z QE. Pozytywnemu nastawieniu sprzyja też grudniowa produkcja przemysłowa w USA (bardzo silna produkcja w przetwórstwie, słabość w energetyce związana z pogodą) dająca nadzieje na ograniczone realne skutki niepokojów związanych z klifem fiskalnym pod koniec roku.
W dobry nastrój inwestorów wprawiły dane z amerykańskiej gospodarki. Przede wszystkim, liczba wniosków o zasiłki dla bezrobotnych spadła do 335 tys. (365 tys. prog), a niższy odczyt zanotowano ostatni raz niemal dokładnie 5 lat temu. Tym samym, od czerwca miesięczna konsekwentnie spada obrazując stopniową poprawę na rynku pracy. Kolejne pozytywne wieści napłynęły z rynku nieruchomości, gdzie liczba nowych inwestycji mieszkaniowych wzrosła do 954 tys. w grudniu (890 tys. prog). Jest to wzrost o ponad 12 proc. w stosunku do listopada, a cały rok przy takim odczycie oznacza wzrost o niemal 30 proc. w stosunku do 2011 r. Dwucyfrowe wzrosty mogą robić wrażenie, lecz nie należy zapominać, że jest to też wynik niskiej bazy. Dla porównania, w latach 2000-2004 r. średnioroczne tempo nowych inwestycji wynosiło ok. 1,75 mln. Również wyniki spółek amerykańskich za czwarty kwartał jak dotąd zaskakują na korzyść.