Impulsem były wyjątkowo słabe dane z Polski za grudzień, w tym przede wszystkim rozczarowujące wyniki produkcji przemysłowej, która spadła o ponad 10 proc. r./r. Tak słabe dane są istotne nie tylko ze względu na to, jaki rysują obraz sytuacji gospodarczej, ale też ze względu na ich potencjalny wpływ na najbliższą decyzję RPP. W razie rozczarowania wynikami pozostałych odczytów za grudzień (w tym sprzedaży detalicznej) mogą istotnie wzrosnąć szanse na to, że w lutym Rada jednak nie zdecyduje się na (sugerowaną na ostatniej konferencji) pauzę w obniżkach stóp i zetnie koszt pieniądza o kolejne 25 pb. Takie oczekiwania mogły po piątkowych danych nasilić się wśród uczestników rynku, co powinno w najbliższych dniach utrzymywać notowania złotego pod presją. Warto jednocześnie podkreślić, że stopniowe zwyżki eurozłotego w ostatnich dniach następowały mimo utrzymującego się apetytu na ryzyko na rynkach zagranicznych, co widać było zwłaszcza w zmianach kursów EUR/USD i EUR/CHF. Mimo tego oderwania w notowaniach złotego dobre nastroje na rynkach powinny ograniczać pole do jego osłabiania, utrzymując kurs EUR/PLN w zakresie wahań z II połowy ub.r. (4,02–4,22). Czynnikiem ryzyka dla tego scenariusza pozostaje postawa inwestorów zagranicznych zaangażowanych w polskie obligacje skarbowe, którzy mogą skusić się na bardziej ryzykowne aktywa, w tym obligacje krajów peryferyjnych strefy euro.