Akcje
Choć piątkowa sesja rozpoczęła się od spadków, chwilę później WIG20 zaczął już ewidentnie zyskiwać. Jeszcze przed godz. 10 indeks blue chipów osiągnął poziom 2315,38 pkt, które później starał się kilkakrotnie naruszyć. Na przeszkodzie stały jednak zniżkujący PKN Orlen oraz ukraiński Kernel Holding. Liderami zysków były z kolei Lotos, Pekao i PZU. Warto dodać, że dla tej ostatniej spółki ING właśnie wydał rekomendację „kupuj". Nieco mniejsze wzrosty pojawiły się natomiast na szerokim indeksie GPW. W Warszawie, podobnie jak na rynkach zachodnich, dało się zauważyć mniejsze obroty i niską zmienność kursów (zwłaszcza wśród małych i średnich spółek). Na tym tle negatywnie wyróżniał się węgierski BUX, który podczas piątkowej sesji tracił nawet 5,2 proc. Spadki, choć nieznaczne, pojawiły się również we Frankfurcie, Paryżu czy Londynie. Umocnienie widać było z kolei na parkietach w Kopenhadze, Moskwie, Nowym Jorku czy Mediolanie. Siłę tej ostatniej poprawiły m.in. dane na temat zamówień przemysłu, które prognozowane były na poziomie 1,1 proc., a wyniosły 3,2 proc. Dane makroekonomiczne pojawiały się także w Japonii oraz Kanadzie, jednak nie znalazły odzwierciedlenia w zachowaniu najważniejszych indeksów. Nieco namieszać na rynku mógł raport kwartalny General Electric, jednak zysk na akcję był lepszy zaledwie o 1 cent od prognoz analityków.
Waluty
Podobnie jak na rynku akcji, także waluty nie odznaczały się szczególnie dużą zmiennością. Na parze EUR/PLN widoczne było trwające w ostatnim czasie stopniowe umacnianie się złotego. Polska waluta zyskiwała jednak nieznacznie. Dużo więcej niż do euro, złoty zyskiwał względem dolara. Nie bez znaczenia jest tu informacja o bankructwie miasta Detroit, symbolu amerykańskiej potęgi przemysłowej. Zdaniem analityków może to w znacznym stopniu pogorszyć sentyment wobec amerykańskiej waluty. Mimo kwestii OFE, która cały czas pozostaje nierozstrzygnięta, polska waluta zachowuje się spokojnie i trudno spodziewać się w następnym tygodniu gwałtownych jej wahań.
Surowce
Pomimo porannego spadku kursu ropy Brent, południe przyniosło stopniowe umocnienie, sięgające nawet 109,06 USD za baryłkę Brent. Nieco większe ruchy pojawiły się natomiast na złocie, które po południu zyskiwało 0,07 proc., a uncja kosztowała wówczas 1286 USD. Podrożała również miedź, na którą kontrakty kosztowały 3,14 USD za funt.