Jen i frank jako bezpieczne przystanie
Konflikt w Syrii bezpośrednio przekłada się na nastroje na rynkach finansowych. Rosnąca awersja inwestorów do ryzyka wpływa negatywnie na indeksy akcji, jednocześnie przyciągając kapitał na rynek m.in. złota, a także ropy naftowej, surowca powiązanego z regionem Bliskiego Wschodu.
Natomiast na rynkach walutowych na syryjskim konflikcie najbardziej zyskały waluty uważane za tzw. bezpieczne przystanie, a więc frank szwajcarski oraz jen japoński. Jen wyraźnie umocnił się we wtorek względem m.in. amerykańskiego dolara. Notowania USD/JPY spadły do rejonu 97,00, gdzie znajduje się najbliższe techniczne wsparcie.
Zresztą, dzisiaj rano ta bariera dla podaży utrzymuje swoje znaczenie, gdyż wciąż nie została ona pokonana. W środowy poranek jen oddaje część wczorajszych wzrostów względem dolara. Odreagowanie wynika między innymi ze świadomości możliwych działań ze strony japońskich władz monetarnych w przypadku, gdy jen będzie się zbyt wyraźnie umacniał.
Ponadto, rejon wczorajszych i dzisiejszych minimów na USD/JPY jest również technicznym wsparciem wynikającym w zarysowanej na wykresie tej pary walutowej formacji trójkąta.
Ucieczka z rynku australijskiego dolara
Jen tymczasem pozostaje dziś rano mocny względem australijskiego dolara – i tu szanse na odreagowanie są mniejsze niż w przypadku amerykańskiego dolara. Zresztą, waluta Australii w ostatnich miesiącach ma wyjątkowo słabą passę także w relacji do USD.
Większa awersja inwestorów do ryzyka jest czynnikiem, który powoduje na ogół odpływa kapitału z rynku australijskiego dolara – tak też dzieje się obecnie. Pewną szansą na wyhamowanie spadku wartości australijskiego dolara jest bliskość technicznych wsparć na wykresach AUD/JPY oraz AUD/USD.