Z kolei cotygodniowe bezrobocie chyba już na dłużej ustabilizowało się poniżej bariery 300 tys. Odczyt wyniósł 294 tys., a średnia 4-tygodniowa ukształtowała się na poziomie 290,5 tys. Jutro rynek otrzyma kluczowe dane Departamentu Pracy za grudzień. Rynek zakłada odczyt na poziomie 240 tys. nowych etatów poza rolnictwem, 230 tys. w sektorze prywatnym, oraz spadek stopy bezrobocia do 5,7 proc. Po ostatnich danych wydaje się, że dane nie powinny negatywnie zaskoczyć. Zwłaszcza, że szacunki zakładają i tak już korektę po rewelacyjnym odczycie za listopad.

Ze strefy euro warto zwrócić uwagę na list szefa ECB, jaki wysłał do europarlamentarzystów. Znajdujemy w nim wyraźne odniesienia dotyczące wprowadzenia programu skupu aktywów opartego o rządowe obligacje. To jednak nic nowego. Wielokrotnie pisaliśmy, że teraz wszystko rozbija się nie o to, czy i kiedy, ale jak. Tego w dzisiejszym piśmie Mario Draghiego nie znajdziemy. Wydaje się jednak, że ECB może próbować zażądać dodatkowych gwarancji od banków centralnych krajów grupy PIIGS, co może wprowadzić pewną nerwowość na tamtejszych rynkach długu.

Na wykresie EUR/USD nadal dominuje trend spadkowy. Dzisiejsze minimum to 1,1753. Kluczowe wsparcie można ulokować dopiero przy 1,1637 – poziom ten to dołek z listopada 2005 r. W przypadku wcześniejszego odbicia – ważny opór to okolice 1,1876 (minimum z 2010 r.).

Opracował: Marek Rogalski – Główny analityk walutowy DM BOŚ