Ponad 60% głosujących zaufało premierowi Tsiprasowi, który zapewniał, że taki wynik referendum wzmocni jego mandat negocjacyjny i nie doprowadzi do Grexitu. Jak widać polityka konfrontacji z rządem Grecji przyjęta przez część europejskich liderów, zapowiedzi Grexitu i namawianie do głosowania na „Tak" okazały się przeciw skuteczne. Już wczoraj wieczorem zapowiedziano spotkanie Angeli Merkel z Francois Hollandem, którzy mają dziś wieczorem w Paryżu rozmawiać o dalszym rozwoju sytuacji i należy przypuszczać, że decyzje, które zapadną już dziś zostaną jedynie zatwierdzone przez pozostałych przywódców UE na wtorkowym posiedzeniu szefów państw Strefy Euro. Jak widać po rynkowej reakcji inwestorzy jeszcze nie wyceniają scenariusza opuszczenia przez Grecję Strefy Euro i ciągle należy mieć nadzieję, że zwycięży patrzenie na konsekwencje ekonomiczne, a nie kalkulacje polityczne i Grecja otrzyma propozycję porozumienia obejmującą redukcję zadłużenia. Pozytywnym sygnałem dla rynków jest także zaskakująca rezygnacja ministra finansów Yanisa Varoufakisa, który podał się do dymisji, aby nie uczestniczyć w jutrzejszym spotkaniu Eurogrupy i nie utrudniać osiągnięcia porozumienia. Poświęcenie jednej z głównych twarzy kampanii referendalnej i symbolu sprzeciwu wobec polityki oszczędności jest pozytywnym sygnałem, który jak widać tchnął nadzieję na rynki, na których dość szybko udało się powstrzymać spadki.
Najważniejsze, zgodnie z tym co powiedział Alexis Tsipras, będzie najbliższe 48 godzin. Już dziś poza spotkaniem prezydenta Francji i Kanclerz Niemiec odbędzie się zebranie Rady Gubernatorów ECB, którzy będą mieli zdecydować na temat utrzymania programu ratunkowego ELA, z którego korzystają greckie banki. Jego zwiększenie wydaje się bardzo mało prawdopodobne, jednak odcięcie sektora bankowego od płynności przed decyzjami ze strony głównych europejskich polityków, byłoby zbyt silną deklaracją polityczną i wydaje się niemożliwe. Czeka nas zapewne napływ bardzo wielu doniesień z poszczególnych krajów, które będą musiały się ustosunkować do decyzji greckiego społeczeństwa, jednak co najważniejsze, jak na razie nie pojawiają się pesymistyczne sygnały, których tyle mogliśmy zobaczyć jeszcze przed głosowaniem. Oczywiście unijni przywódcy będą obawiać się ewentualnej demoralizacji, która może wynikać z łagodnego potraktowania Greków i wystosowania żądań ze strony innych państw, jednak konsekwencje odmiennej decyzji łatwo można sobie wyobrazić, gdyż najbardziej zadowolone z wyniku referendum wydają się być populistyczne i antyunijne ugrupowania takie jak francuski Front Narodowy.
Patrząc na obecną sytuację na rynku należy oczekiwać, że zobaczymy sporą zmienność. Wyjście DAXa ponad dołki z ubiegłego poniedziałku i relatywna siła euro oraz walut z rynków wschodzących pokazują, że jesteśmy daleko od paniki, co teoretycznie może cieszyć, lecz pozostawia także miejsce na pogłębienie spadków w sytuacji kiedy okaże się, że osiągnięcie porozumienia nie jest możliwe.
Oprócz szeregu informacji z Grecji poznamy dziś także odczyt ISM dla sektora usług w USA, który może mieć istotne znaczenie dla rynku dolara. Warto obserwować okolice 1.11/1.1130 na EURUSD, których pokonanie byłoby silnym sygnałem, że wyjście powyżej 1.12 jest bardzo prawdopodobne.
Kamil Maliszewski, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A