Rynkowy apetyt na ryzyko nieco się obniżył, po tym jak znacznie wzrósł po ubiegłotygodniowych, gołębich słowach Draghiego i obniżkach stóp przez PBoC. Kurs EURUSD odbił do 1.1070. Złoty natomiast wciąż pozostaje słaby po niedzielnych wyborach. Kurs EURPLN znajduje się na 4.2750 i nie wykluczone, że w kolejnych dniach rósł będzie do maksimum z ubiegłego tygodnia na 4.2940. Dziś z danych makro poznamy PKB z Wielkiej Brytanii za III kw. (10:30) i z USA zamówienia na dobra trwałe za wrzesień (14:30) i indeks nastrojów konsumentów Conference Board (15:00). Ponadto od godziny 23:00 w Mexico City publicznie przemawiał będzie członek zarządu ECB Benoit Coeure, który być może odniesie się do ubiegłotygodniowych zapowiedzi Draghiego, możliwego zwiększenia programu skupu aktywów.

W nocy czasu polskiego poznaliśmy dane o handlu zagranicznym Nowej Zelandii za wrzesień. Nieoczekiwanie eksport spadł o 3.69 mld NZD, czyli silniej od oczekiwań, a import wzrósł o 4.91 mld NZD, czyli również silniej od oczekiwań, co doprowadziło do rozszerzenia się deficytu do 12.22 mld USD. Szczególnie zaskakujące mogą być dane o eksporcie, gdyż we wrześniu doszło do znacznego odbicia cen nabiałów, czyli głównych produktów eksportowych Nowej Zelandii. Dane te również wskazywać mogą, że wciąż bardzo słaby pozostaje popyt ze strony Chin - największego partnera handlowego Nowej Zelandii. W tym kontekście, poznaliśmy również zyski chińskich firm przemysłowych za wrzesień, które znów spadły – tym razem o 0.1% r/r. Jednak, biorąc pod uwagę wcześniejsze silne spadki, w tym sierpniowy o 8.8% r/r, wyhamowanie do -0.1%, traktować należy umiarkowanie pozytywnie. NZD nieco stracił na wartości, jednak dzisiejsze dane nie powinny znacznie wpłynąć na środową decyzję RBNZ ws. stóp.

Dziś natomiast poznamy ostatnie już, ważne dane makro z USA, przed jutrzejszą decyzją FOMC ws. stóp. Zamówienia na dobra trwałe powinny odpowiedzieć na pytanie, czy sierpniowe spowolnienie zamówień było wydarzeniem jednorazowym, czy raczej jest to nieco szersza tendencje i być może efekt spowolnienia popytu z zagranicy. Z kolei badanie nastrojów konsumentów Conference Board, w tym odpowiedzi na pytanie o łatwość znalezienia zatrudnienia, powinno udzielić kolejnych wskazówek nt kondycji amerykańskiego rynku pracy. Jeżeli dane nie rozczarują, mogą lekko podnieś oczekiwania, że w jutrzejszym komunikacie po posiedzeniu FOMC, otwarta pozostanie furtka do grudniowej podwyżki stóp, a co za tym idzie umocnić dolara. Ponowne, wyraźne zarysowanie się rozbieżnych dróg dla polityk pieniężnych w USA i Eurolandzie, powinno, w kolejnych dniach spychać kurs EURUSD do wsparcia na 1.08.

Lekkie odreagowanie ostatniej siły funta, możliwe jest natomiast po dzisiejszych danych o PKB z Wielkiej Brytanii. Konsensus zakłada spowolnienie z 0.7 do 0.6% kw/kw., jednak po ostatnich znacznych spadkach wartości indeksu PMI dla usług (we wrześniu najniżej od kwietnia 2013 roku), utrzymuje się spore ryzyko silniejszego wyhamowania wzrostu – usługi odpowiadają za ponad 75% brytyjskiego PKB. Słabsze dane mogłyby stanowić pretekst do wzrostowej korekty na EURGBP, jednak w dłuższym terminie, perspektywa dalszego poluzowania przez ECB i podwyżek stóp przez BoE, powinna umacniać funta wobec euro i sprowadzić notowania w okolice 0.70.

Szymon Zajkowski, CFA, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A