Gorszy dzień dla funta (GBP/NZD)

Publikacja wstępnych danych nt. wzrostu gospodarczego w Wielkiej Brytanii w III kwartale nieco zaszkodziła brytyjskiej walucie, która traci dzisiaj w relacji do większości głównych walut – wyjątek to korona norweska, czy też dolar kanadyjski.

Publikacja: 27.10.2015 15:04

Wykres dzienny GBP/NZD

Wykres dzienny GBP/NZD

Foto: DM BOŚ

Funt jest natomiast wyraźnie na minusie wobec jena (taki scenariusz sugerowaliśmy we wpisie wczoraj po południu), czy też dolara nowozelandzkiego, który pozostaje mocny przed jutrzejszym komunikatem RBNZ.

Wracając do danych – odczyt o godz. 10:30 wskazał na wzrost o 0,5 proc. k/k (oczekiwano 0,6 proc. k/k), oraz 2,3 proc. r/r (szacowano 2,4 proc. r/r). Nie są to fatalne dane, ale na pewno dają pretekst do korekty umocnienia funta względem większości walut na przestrzeni ostatnich kilkunastu dni.

Zerknijmy na wykres GBP/NZD. Na tej relacji widać, że funt od miesiąca z krótką przerwą w ubiegłym tygodniu pozostaje w defensywie. Tak też stało się dzisiaj po słabszych danych z UK, ale tym razem układ nie jest jednoznaczny w sensie utrzymania spadków kolejnych dniach. Minimum przy 2,2424 nie zostało osiągnięte, a jeżeli nawet doszłoby do jego naruszenia w ciągu najbliższych godzin, to widoczne będą pozytywne dywergencje z kursem.

Reasumując, na przestrzeni najbliższych dni może zostać podjęta próba szarpnięcia rynkiem w górę – być może pretekstem będzie jutrzejszy komunikat RBNZ. Jeżeli dojdzie do wyraźnego powrotu ponad 2,2680 to celem mogą stać się maksima z ubiegłej środy przy 2,3022.

Wykres dzienny GBP/NZD

Okiem eksperta
Indeks WIG20 w ważnym rejonie cenowym
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?