Japonia: Dane nt. PKB za III kwartał potwierdziły powrót technicznej recesji – dwa ujemne odczyty z rzędu. Szacunki wskazały na skurczenie się gospodarki o 0,2 proc. k/k wobec szacowanych -0,1 proc. k/k, oraz -0,8 proc. r/r przy prognozie -0,2 proc. r/r. Mocniej od prognoz spadły też szacunki dotyczące inwestycji przedsiębiorstw (-1,3 proc. r/r wobec oczekiwanych -0,5 proc. r/r). Niemniej lepsze wyniki odnotowały wydatki konsumentów (+0,5 proc. r/r), oraz tzw. deflator PKB (+2,0 proc. r/r).
Naszym zdaniem:
To, że Japonia może powrócić do technicznej recesji było przez rynek szacowane. Negatywnym faktem jest jednak głębszy spadek PKB, w tym też po stronie inwestycji przedsiębiorstw, co może negatywnie wróżyć na kolejne okresy. Niemniej większe wydatki konsumenckie, oraz tzw. deflator PKB mogą nieco ograniczać presję na Bank Japonii, aby ten zdecydował się (w końcu) na zwiększenie skali luzowania. Wydaje się jednak, że tak czy inaczej scenariusz zakładający, że dojdzie do tego w I kwartale 2016 r. jest nieco bliżej, niż dalej. Tym samym reakcja na rynku jena – który stracił do większości walut jest zasadna. Wyjątkiem były euro i dolar nowozelandzki, wobec których jen był silniejszy (to wynik tego, że te dwie waluty były dzisiaj słabe pośrednio przez zamachy w Paryżu).
W kalendarzu dla Japonii na ten tydzień istotna może okazać sie konferencja prasowa szefa Banku Japonii po zakończonym posiedzeniu BOJ w czwartek rano. Rynek będzie chciał doszukać się w słowach Kurody dowodów na to, że scenariusz zwiększenia luzowania w kolejnych miesiącach jest możliwy. Oczekiwania na to wydarzenie mogą dalej osłabiać jena.
W raporcie z piątku analizowaliśmy parę USD/JPY wskazując, że w scenariuszu słabego JPY jego zestawienie z USD jest najmniej ryzykowne ze względu na możliwą siłę amerykańskiej waluty w najbliższych dniach. Analiza techniczna wskazywała na istotność linii wzrostowej trendu rysowanej od dołka z lipca. Zwracaliśmy też uwagę na możliwe zakończenie korekty (jak widać przybrała ona formację flagi) i możliwą kontynuację ruchu w stronę oporu 124,50 jaki stanowi linia oparta o szczyty z czerwca i sierpnia b.r. Ten scenariusz nadal pozostaje aktualny. Jedyne ostrzeżenie płynie ze strony dziennych wskaźników, które podpowiadają, że wzrosty USD/JPY nie będą potwierdzane i budowana z okolic 122,22 fala najpewniej zostanie skorygowana. Naszym zdaniem będzie mieć to związek z zachowaniem się dolara w kontekście komunikatu FED 16 grudnia – stopy najpewniej wzrosną, ale Rezerwa Federalna może być bardziej ostrożna z zapowiedzią kolejnych posunięć.