Naszym zdaniem:
Nieco lepsze dane nt. indeksu oczekiwań wśród niemieckich analityków nie zmieniają perspektyw dla euro na najbliższe dni. A te pozostają negatywne w kontekście spodziewanych działań ze strony ECB 3 grudnia. Niemniej tak jak pisaliśmy we wcześniejszych komentarzach – euro będzie słabe, ale nowej silnej fali wyprzedaży nie należy oczekiwać przed decyzją ECB, gdyż część potencjalnych posunięć (jak cięcie stopy depozytowej o 10 p.b.) jest już zdyskontowana. Tym samym wyraźniejsza słabość euro będzie powodowana przez siłę drugiej waluty w parze.
Zerknijmy na relację EUR/USD, gdzie to dolar jest głównym motorem ruchu. Tutaj kluczowe jest to, na co zwracaliśmy już uwagę wcześniej – oczekiwania, co do podwyżki stóp 16 grudnia przez FED oscylują wokół 68 proc. (dane CME FedWatch), co daje przestrzeń do umocnienia się amerykańskiej waluty przed tym terminem. Dlaczego? Bo wydaje się mało prawdopodobne, aby FED nie zdecydował się na taki ruch. W zamian za to, możemy zobaczyć łagodniejszy komunikat w kwestii kolejnych podwyżek, co dałoby impuls do korekty USD w II połowie grudnia. Dzisiaj z USA napłyną istotne dane nt. inflacji CPI w październiku (oczekiwane 0,2 proc. m/m i 0,1 proc. r/r, oraz 0,2 proc. m/m i 1,9 proc. r/r dla danych bazowych) i produkcji przemysłowej (szacunki mówią o wzroście o 0,1 proc. m/m po spadku o 0,2 proc. m/m we wrześniu). Niemniej nawet nieco słabsze dane – tak jak to miało miejsce w piątek w przypadku sprzedaży detalicznej, nie powinny zaszkodzić dolarowi.
Analiza techniczna EUR/USD pokazuje, że wybicie na nowe minima poniżej 1,0673 jest potwierdzenie ruchu spadkowego, który ładnie wpisuje się też w widoczny od połowy października kanał. Rejon 1,0673-1,0686 powinien być teraz mocnym oporem, a rynek powinien zmierzać w stronę tegorocznych minimów 1,0462-1,0520 i to być może jeszcze przed 3 grudnia.
Wykres dzienny EUR/USD